Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Warta Poznań 1:1. Fatalne pudła Portowców. Będzie wicemistrzostwo?

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Piłkarze Pogoni Szczecin mogli sobie najpierw mecz ułożyć, a później dwukrotnie strzelić gola na wagę zwycięstwa. Pudłowali jednak na potęgę w tych kluczowych sytuacjach. Ostatecznie podzielili się punktami 1:1 z Wartą Poznań i skomplikowali swoją walkę o wicemistrzostwo Polski.

Pogoń Szczecin - Warta Poznań 1:1 (0:0)

Bramki: Kurzawa (60) - Baku
Pogoń: Stipica - Stolarski, Zech, Malec, Mata (78 Smoliński) - Kucharczyk, Dąbrowski (88 Podstawski), Kozłowski (70 Zahovič), Kowalczyk (70 Drygas), Kurzawa - Benedyczak.
Warta: Lis - Burman (76 Nawrocki), Ławniczak, Ivanov, Kuzdra - Baku (78 Rodríguez), Kupczak, Trałka, Czyżycki (46 Żurawski), Jakóbowski (90 Janicki) - Zreľák (46 Kuzimski).

Pogoń Szczecin powinna otworzyć wynik niemal w pierwszej akcji w polu karnym gości. W 6. minucie Rafał Kurzawa miał trzy metry do siatki po wyłożeniu piłki od Adriana Benedyczaka, ale tak przystawił nogę, że futbolówka powędrowała nad poprzeczką. To była ładna akcja młodego napastnika zepsuta przez doświadczonego gracza. Piłka tuż przed strzałem delikatnie odbiła się od murawy, ale to tylko małe usprawiedliwienie dla byłego pomocnika reprezentacji Polski.

Inicjatywę w pierwszych 20 minutach miała Pogoń, która często zamykała Wartę na własnej połowie. Ekipa z Wielkopolski miała jednak swoje przebłyski i trzeba było być czujnym w defensywie. Na szczęście Portowcy dobrze grali w pressingu i często gorąco robiło się w polu karnym gości. W miarę upływu minut Warta łapała więcej pewności w obronie i Pogoń strzałów niemal nie oddawała. Do przerwy bramek nie było.

ZOBACZ TEŻ:

Ok. 2000 kibiców będzie mogło zobaczyć ostatni mecz Pogoni Szczecin w tym sezonie - z Rakowem Częstochowa.

Kibice wrócą na stadiony. Co zobaczą na Pogoni Szczecin? ZDJĘCIA

W 54. minucie Warta objęła prowadzenie. Goście akcję przeprowadzili lewą stroną, wrzutka w pole karne, małe zamieszanie i asysta od Macieja Żurawskiego (wypożyczonego z Pogoni, który na murawie pojawił się po przerwie) do Makana Baku, który w finezyjny sposób pokonał Dantę Stipicę. Pogoń odpowiedziała niecelnym strzałem Benedyczaka po wrzutce Kurzawy ze stałego fragmentu gry. Kurzawa odkupił swoje winy z pierwszej połowy w 60. minucie meczu. Podawał Kucharczyk, a piłka trafiła do pomocnika Portowców. Ten na raty wyrównał stan meczu.

Na ostatnie 20 minut trener Kosta Runjaic wpuścił na boisko Lukę Zahovicia oraz Kamila Drygasa. Z boiska zeszli Kacper Kozłowski i Sebastian Kowalczyk, którzy po przerwie spuścili z tonu. Po chwili Portowcy zagrali w trójkącie Kucharczyk-Mata-Benedyczak, ale z minimalnie niecelnym strzałem tego ostatniego.

ZOBACZ TEŻ:

W 81. minucie powinno być 2:1. Podanie Kurzawy wykorzystał Kucharczyk i pięknie zagrał do Zahovicia. Napastnik Pogoni pomylił się fatalnie, próbując lobować bramkarza. W kolejnych akcjach dwukrotnie głową uderzał Benedyczak, który rozegrał dobre spotkanie, ale nie okraszone golem. W doliczonym czasie gry Portowcy znowu przycisnęli i gdy piłka dotarła do Drygasa, ten nie trafił w bramkę. W takiej dyspozycji strzeleckiej trudno było oczekiwać zwycięstwa.

ZOBACZ TEŻ:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński