Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Termalica Nieciecza 1:1. Zwycięstwo uciekło w ostatniej chwili

Aleksander Stanuch
Miłosz Przybecki (z prawej) był wyróżniającym się graczem przeciętnej w tym meczu Pogoni.
Miłosz Przybecki (z prawej) był wyróżniającym się graczem przeciętnej w tym meczu Pogoni. Andrzej Szkocki
Portowcy zmarnowali doskonałą szansę, żeby zmniejszyć stratę do Legii i Piasta. Gol Miłosza Przybeckiego nie wystarczył do zwycięstwa, bo w doliczonym czasie gry wyrównał Wojciech Kędziora.

Pogoń Szczecin - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1 (0:0)
Bramki: Przybecki (50) - Kędziora (90).
Pogoń: Słowik - Rudol, Czerwiński, Fojut, Lewandowski, Przybecki (90 Walski), Matras, Nunes, Murawski, Gyurcsó (81 Listkowski), Dwaliszwili (77 Zwoliński).
Termalica Bruk-Bet: Pilarz - Pleva, Sołdecki, Putiwcew, Jarecki (72 Bratanović), Biskup (78 Plizga), Babiarz, Kupczak, Mišák (85 Kowal), Juhar, Kędziora.
żółte kartki: Matras, Ricardo Nunes, Dwaliszwili - Juhar, Biskup, Sołdecki, Kupczak.
sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
widzów: 6348.

Od początku Pogoń grała wysokim pressingiem, który z czasem zaczął przynosić skutek. Gospodarze wysoko odbierali piłkę i starali się szybko przedostać pod pole karne Termaliki. Aktywny w tym względzie był przede wszystkim Wladimer Dwaliszwili.

Pierwszą dobrą szansę na objęcie prowadzenia mieli Portowcy. Po centrze Mateusza Lewandowskiego najwyżej w polu karnym wyskoczył Miłosz Przybecki, ale nie potrafił skierować piłki do bramki. Goście nie pozostawali dłużni i także potrafili stwarzać sobie dobre sytuacje podbramkowe. Najlepszą zmarnował Patrik Misak, któremu piłkę dograł Wojciech Kędziora, ale w pojedynku sam na sam lepszy był Jakub Słowik.

Po zmianie stron Portowcy szybko objęli prowadzenie. W 50. minucie Dwaliszwili bardzo ładnie zagrał na wolne pole do Przybeckiego, a skrzydłowy płaskim strzałem w długi róg pokonał Krzysztofa Pilarza. Było to pierwsze trafienie 25-latka w bordowo-granatowych barwach.

Od tego momentu gospodarze nastawili się głównie na grę z kontry. Termalica prowadziła grę, ale nie mogła stworzyć sobie stuprocentowej okazji. W końcówce spotkania trener Piotr Mandrysz zdecydował się nawet na grę trójką napastników. W ostatnich minutach zrobiło się dużo wolnego miejsca na boisku i dzięki temu Pogoń mogła podwyższyć prowadzenie. Przybecki z prawej strony dograł na głowę Rafała Murawskiego, ale kapitan nie skierował piłki do bramki.

Zrobili to gracze Termaliki. W doliczonym czasie gry Elvis Bratanović dograł wprost na głowę Kędziory, który pozostał niekryty i najlepszy napastnik zespołu z Niecieczy uratował punkt dla swojej drużyny strzałem głową.

Dla Portowców to już ósmy ligowy mecz bez porażki, ale pozostaje ogromny niedosyt. Remis daje piłkarzom trenera Czesława Michniewicza awans na 3. miejsce w tabeli. Pogoń musi szybko się zregenerować, ponieważ już w środę zagra (godz. 20.30) zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok, która ograła dziś 2:0 Lecha Poznań.

Polecamy na gs24.pl:

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński