Po pierwszym meczu z GKS Katowice w obozie Pogoni atmosfera jest znakomita. Jej kibice już przygotowują się do wyjazdu do Gorzowa. Problem jednak z tym, że wszystkie wejściówki dla gości, a było ich 600 rozeszły się w dość szybkim tempie. Niektórzy szczecińscy fani pojadą więc pewnie na własną rękę, ale wejść na stadion może im się nie udać. Klub nie prowadzi w dniu meczu sprzedaży wejściówek.
- Zapowiada się, że na stadionie będzie komplet widzów - oznajmiono nam w siedzibie gorzowskiego klubu. Bramy stadionu GKP otwarte zostaną o godz. 16.30.
Do zespołu Pogoni przed rundą jesienną dołączyło dwóch zawodników GKP. Jednym z nich jest Czech Josef Petrik, lewy obrońca, który na razie przegrywa walkę o miejsce w składzie portowców z Marcinem Woźniakiem. Drugi to bramkarz Radosław Janukiewicz, także numer dwa na swojej pozycji za Krzysztofem Pyskatym.
- Nie obrażam się na to, że to Pyskaty zagrał z GKS, nie jestem takim typem zawodnika - mówi Janukiewicz. - Decyzję trenera szanuje, choć zaskoczyła mnie trochę przyznam szczerze. Nie sądzę, by Pogoń mogła przegrać w Gorzowie. Portowcy mają dużo silniejszy skład, przewyższają zawodników GKP także jeżeli chodzi o umiejętności indywidualne - dodał bramkarz Pogoni.
Często zdarza się tak, że trenerzy podpytują byłych zawodników drużyn, z którym przyjdzie im się zmierzyć, jak dany zespół gra.
- Mnie na razie trener Piotr Mandrysz nie pytał o GKP, choć pewnie trochę informacji mam, bo przecież spędziłem tam sporo czasu i znam tych chłopaków bardzo dobrze - zaznacza Janukiewicz. - Atmosfera na stadionie w Gorzowie jest fajna, ale kibicom daleko do fanów Pogoni. To zupełnie inne światy - zapewnia nowy golkiper portowców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?