Gorszego początku nikt chyba wśród kibiców Pogoni nie mógł się spodziewać. Po ośmiu minutach goście z Bielska-Białej prowadzili już 2:0.
Najpierw, w 3. minucie, lewą stroną boiska przedarł się Maciej Rogalski. Idealnie dośrodkował w pole karne, a tam czyhał już Adam Cieśliński i pokonał Radosława Janukiewicza. Pięć minut później sytuacja Pogoni zrobiła się już bardzo trudna. Tym razem po krótkim rozegraniu rzutu rożnego najpierw strzelał Cieśliński, jednak został zablokowany. Poprawka Roberta Demjana była już skuteczna.
W dalszej części pierwszej połowy nadal lepsze było Podbeskidzie. Pogoń grała zrywami, jednak indywidualne akcje Bartosza Ławy, Roberta Kolendowicza, czy Piotra Prędoty nie przynosiły efektów. Schodzących do szatni portowców żegnały gwizdy.
W drugiej połowie okazje miał Prędota i Marcin Klatt, który trafił w słupek, ale wynik dalej się nie zmienił. Mógł w 76. minucie, kiedy po zagraniu ręką w polu karnym przez jednego z gości, Pogoń miała rzut karny. Bramkarz Podbeskidzia wybronił jednak strzał Olgierda Moskalewicza. W 83. minucie padł gol kontaktowy. Po rzucie rożnym do siatki głową trafił Marcin Dymkowski. Kiedy wydawało się, że portowcy w końcu doprowadzą do wyrównania, w doliczonym czasie gry gospodarzy pogrążył ponownie Demjan.
Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:3 (0:2)
Bramki: Dymkowski (83) - Cieśliński (3), Demjan 2 (8, 90).
Pogoń: Janukiewicz - Parzy (56 Klatt), Nowak, Dymkowski, Matuszczyk - Prędota, Rogalski (46 Pietruszka), Zawadzki (46 Bojarski), Ława, Kolendowicz - Moskalewicz.
Podbeskidzie: Zajac - Cienciała, Broniewicz, Dancik, Cieśliński (60 Patejuk), Rogalski, Koman, Chmiel (90 Matusiak), Ziajka (78 Malinowski), Osiński, Demjan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?