Pogoń w pierwszej połowie była zespołem zdecydowanie lepszym. Podbeskidzie niemal nie istniało na boisku. Portowcy mieli kilka okazji do strzelenia gola, ale wykorzystali tylko jedną. A jak wiadomo: niewykorzystane sytuacje lubią się mścić.
W szeregach gospodarzy najaktywniejszy był Piotr Petasz. W 8 minucie strzelił minimalnie obok słupka. W 14 minucie Olgierd Moskalewicz przejął piłkę w środkowej części boiska i po krótkim rajdzie zdobył gola. Bramka była rzadkiej urody - napastnik Pogoni silnym strzałem z 25 metrów trafił w samo okienko bramki Podbeskidzia!
W 16 minucie powinno być 2:0. Petasz uderzył wolejem z siedmiu metrów, ale Merda wybił piłkę na rzut rożny. W 21 minucie znów Petasz. Pomocnik Pogoni zdecydował się na strzał z trzydziestu metrów i bramkarz Podbeskidzia z najwyższym trudem skierował piłkę poza boisko.
W 31 minucie mogło być 1:1, ale Piotr Rocki z kilku metrów trafił idealnie w Krzysztofa Pyskatego. Jednak co się odwlecze... W doliczonym czasie gry bramkarz Pogoni skapitulował po strzale Cienciały, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie i z kilku metrów trafił do bramki.
Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (do przerwy)
Bramki: Moskalewicz (14) - Cienciała (46)
Pogoń: Pyskaty - Nowak, Mysiak, Dymek, Woźniak - Rogalski, Koman, Parzy, Petasz - Dziuba, Moskalewicz
Widzów: ok. 10 tys.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?