Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin po pandemii – bilans zysków i strat

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Zvonimira Kozulja w Pogoni Szczecin już nie zobaczymy.
Zvonimira Kozulja w Pogoni Szczecin już nie zobaczymy. Andrzej Szkocki
PKO Ekstraklasa wróciła. Znów możemy emocjonować się ligową rywalizacją, znów będziemy ściskać kciuki za sukces Pogoni Szczecin. Jak klub sobie poradził w czasie zawieszenia?

Początek roku był normalny w klubie. Drużyna rozpoczęła w styczniu przygotowania, które na samym początku miały dramatyczny dzień. Czwórka młodych zawodników brała udział w wypadku samochodowym, a najmocniej ucierpiał najbardziej zdolny – Kacper Kozłowski. Pomocnik wróci dopiero jesienią do gry. Na szczęście później było raczej spokojnie – w kwestiach przygotowań czy transferów.

Początek wiosny rewelacyjny nie był, ale były przesłanki, by żywić nadzieję, że zespół zaczyna się rozkręcać. Nim to nastąpiło – sport został zawieszony przez pandemię koronawirusa.

Finansowo może być na plus
Na początku przerwy – było wiele opinii, że kluby mocno ucierpią na tej sytuacji, że stracą sponsorów, wpływy z reklam czy z telewizji. Generalnie dominował strach i trudno się temu dziwić, bo nikt też nie wiedział, jak długo potrwa przerwa.

Kluby pod presją w końcu zdecydowały się obniżyć wynagrodzenia piłkarzom, trenerom i pracownikom. Pogoń była jednym z pierwszych klubów, który taką redukcję kosztów przeprowadził, choć nie obyło się bez zgrzytu, gdyż wyciekł list prezesa Jarosława Mroczka. W skrócie: „nie chcesz mniej zarabiać – nie jesteś z nami”.

Ostatnie tygodnie w klubie – pod względem finansowym – są dużo bardziej optymistyczniejsze. PZPN obiecał Pogoni i pozostałym klubom w ligach centralnych pieniądze. Dla naszej Pogoni może to być zastrzyk w wysokości 2-2,5 mln zł. Kolejne wsparcie przyszło ze strony rządu. Pogoń ubiegała się o dofinansowanie z tzw. Tarczy Antykryzysowej i otrzyma 3,5 mln zł (ta kwota jest formą pożyczki, ale rząd może udzielić 75-procentowej bonifikaty i można się spodziewać, że tak się stanie).

A straty w konkretach? Nikt tego nie wie. Skoro liga ruszyła to wpływy z telewizji będą utrzymane. Nie było też firmy, która oficjalnie poinformowałaby o problemach i rezygnacji ze sponsoringu, ale to nie oznacza, że w partnerskich rozmowach ustalono już inny zakres wsparcia. O tym klub nie informuje.

Dodajmy, że Pogoń zrezygnowała też z 50 procent miejskiej dotacji na pierwsze półrocze 2019 r., a to kwota miliona złotych.

Reasumując – faktycznego bilansu nie znamy, ale raczej jest na plus. Świadczy też o tym to, że Pogoń dokończyła przebudowę boiska w Kołbaskowie czy wysłała zespół Portowców na krótki obóz do Opalenicy. Nie słychać też głosów, by były jakieś poślizgi w wypłatach.

I jeszcze jeden aspekt o którym szerzej obok – Pogoń potwierdziła zmianę operatora technicznego. A to kolejna oszczędność, a może i dodatkowy wpływ do budżetu.

Nie zapominamy też o sprzedaży wirtualnych biletów zainicjowanej na wniosek kibiców. Nie jest to znaczący zastrzyk finansowy dla klubu, a raczej chwyt marketingowy czy też pomysł na scalenie środowiska sympatyków. Fani już wkrótce będą znów mogli kibicować na trybunach, ale akurat Pogoń nie ma z tego tytułu żadnego przychodu podczas budowy nowego obiektu.

Na minus sprawy sportowe
Trener Kosta Runjaic w marcu miał silniejszy zespół niż ma obecnie. Nie dramatyzuje, bo to nie jest dobry moment, ale problemów mu w czasie pandemii przybywało.

Pogoń podjęła kontrowersyjną decyzję o rozstanie ze Zvonimirem Kozuljem. Był to jeden z najlepszych zawodników zespołu, któremu kończył się w czerwcu kontrakt. Klub mógł go przedłużyć, ale musiałby płacić więcej. Działacze i sztab doszli do wniosku, że nie jest to potrzebne, nie zawsze Kozulj gra „dla zespołu” i już od kwietnia Bośniak jest wolny.

Razem z nim odszedł rezerwowy napastnik Soufian Benyamina, ale w przypadku Niemca decydowały względy sportowe i to, że i tak nie było planów przedłużenia z nim w lipcu umowy.

Kłopotów przybyło w ostatnim tygodniu. Groźnej kontuzji doznał obrońca Igor Łasicki, który do gry może wrócić za pół roku. Gorąco teraz jest o Srdanie Spiridonovicu. Austriak otrzymał propozycję z Belgradu i od razu chciał odejść. W klubie zgłosił kontuzję, ale badania nic specjalnego nie wykazały. Trudno wierzyć, że skrzydłowy zostanie przywrócony do zespołu, że kibice mu wybaczą. Raczej rozejdzie się na tym, że Crvena Zvezda wykupi (za ok. 350-400 tys. euro) jego kontrakt. A czy klub mógłby mocniej wpłynąć na zawodnika? Próbowaliśmy to ustalić, ale dyrektor sportowy Dariusz Adamczuk był w piątek nieuchwytny dla autora tekstu.

Dla plus to oczywiście powrót do zdrowia Adama Frączczaka czy Kamila Drygasa. Ale ogólnie – Pogoń pozostała bez swoich najskuteczniejszych zawodników w tym sezonie. A oczekiwania nadal są spore – podium jest w zasięgu.

zobacz też:

Wsparcie kibiców dla piłkarzy Pogoni Szczecin. Racowisko na ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński