Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 4:0. Portowcy zmiażdżyli rywala. Hat trick Robaka [wideo, zdjęcia]

Maurycy Brzykcy [email protected]
Marcin Robak cieszy się po zdobyciu pierwszego gola dla Pogoni Szczecin.
Marcin Robak cieszy się po zdobyciu pierwszego gola dla Pogoni Szczecin. Andrzej Szkocki
Już do przerwy Pogoń prowadziła z Piastem Gliwice 4:0, a hat-tricka na koncie zapisał Marcin Robak, rozgrywający setny mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej. To jedno z lepszych spotkań Pogoni w sezonie.
Portowcy pokonali Piasta Gliwice 4:0. Bohaterem Meczu był Marcin Robak, który strzelił hat tricka.

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 4:0

- Po meczu z Koroną było trochę radości, a później krótki czas na analizę spotkania - mówił przed meczem z Piastem trener Pogoni, Dariusz Wdowczyk. - W sobotnim spotkaniu podejmowaliśmy ryzyko zmieniając ustawienie nawet dwukrotnie. To się opłaciło, ale nie zawsze to się będzie udawało. Czeka nas trudny mecz, Piast pewnie nastawi się na grę z kontry.

Trochę trener Wdowczyk się pomylił, bo częściej w pierwszej połowie z kontry to grała Pogoń. Ale z pewnością szkoleniowiec nie miał nic przeciwko temu. A w pierwszym składzie tym razem wypuścił Moustaphę Ouédraogo oraz Jakuba Bąka. Miejsce na ławce zajął Maksymilian Rogalski.

Portowcy objęli prowadzenie już w 6. minucie. Bohater potyczki z Koroną, Bąk, dostał piłkę na skrzydle, nawinął obrońcę i dośrodkował ostro po ziemi, zaś akcję wykończył z bliska Marcin Robak. Przed upływem 20. minuty było już 2:0. Piłkę jeszcze na własnej połowie otrzymał Takuya Murayama. Przeprowadził w pojedynkę kontratak i sam go wykończył. Przymierzył z rogu pola karnego, a piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi obrońcy Piasta i ściągnęła pajęczynę z bramki Dariusza Treli. Ten futbolówkę tylko odprowadził wzrokiem.

Już wtedy Pogoni grało się dużo łatwiej. Piast jedyne zagrożenie sprawiał w zasadzie tylko po stałych fragmentach gry. A te były tylko wodą na młyn na szybkie kontry. W 26. minucie Murayama zagrał piękną piłkę do gubiącego obronę Robaka. Napastnik przyjął i uderzył nie do obrony. Były atakujący Piasta rozgrywał wczoraj swój setny mecz w ekstraklasie. I uczcił go w najlepszy z możliwych sposobów. Tuż przed przerwą skompletował hat-tricka. Wbiegł z piłką w pole karne i na jego linii został lekko zatrzymywany przez Adriana Klepczyńskiego. Robak upadł, ale nie protestował. Sędzia wskazał na jedenastkę i wyrzucił obrońcę Piasta z boiska. Gracz Pogoni wychodził bowiem oko w oko z bramkarzem gości. Karnego Robak oczywiście nie zmarnował.

- Mogę się tylko cieszyć z tych trafień, bo bramki przychodzą nam dziś łatwo. Właściwie, co strzał, to gol - mówił w przerwie bohater pierwszej połowy. - Czterech bramek w jednym meczu jeszcze nie strzeliłem.

Początek drugiej połowy nie był zbyt emocjonujący. Trenerzy dokonali zmian, po części taktycznych, po części wynikających z konieczności, jednak publiki to nie rozgrzało. Portowcy mieli mecz w kieszeni, a rywale walczyli o honorowe trafienie. Wdowczyk wpuścił na boisko młodych Dawida Korta i Radosława Wiśniewskiego, którzy zaprezentowali się przyzwoicie.

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 4:0 (4:0)
Bramki: Robak 3 (6, 26, 45), Murayama (19).
Pogoń: Janukiewicz - Frączczak (50 Lisowski), Dąbrowski, Hernani, Pietruszka - Bąk, Ława, Ouedraogo, Akahoshi (67 Kort), Murayama (72 Wiśniewski) - Robak.
Piast: Trela - Zbozień, Krzycki, Klepczyński, Król - Zganiacz (46 Wilczek), Matras, Hanzel, Dytko, Podgórski - Rabiola (46 Lazdins).
Czerwona kartka: Klepczyński (45, Piast).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński