Zobacz relację live z meczu Pogoń Szczecin - Motor Lublin
Drużyna Motoru była po jesieni jedną z najgorszych ekip w I lidze. Zaledwie 10 zdobytych punktów skazywało ten zespół na pewny spadek. Zimą ekipę z Lublina objął specjalista od awansów, czyli Bogusław Baniak (były trener Pogoni), w innych kręgach zwany cudotwórcą.
Barwny szkoleniowiec tchnął w ten zespół trochę nadziei. Co prawda wiosna nie zaczęła się dla lublinian dobrze, bo przegrali z Sandecją Nowy Sącz aż 1:4, ale później przyszły dwa zwycięstwa.
Co ciekawe, obie wygrane miały miejsce w czasie, gdy trener Baniak został przez Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej odsunięty od prowadzenia zespołu na dwa mecze. Wszystko przez kłótnię z arbitrem podczas meczu z Sandecją. Dwie wygrane chyba nie były dziełem przypadku, bo w następnej kolejce Motor zatrzymał rewelacyjnego lidera I ligi - Widzew Łódź, remisując z nim 1:1.
- Tak naprawdę Motor grać będzie w każdym spotkaniu o zwycięstwo, bo innego wyjścia zwyczajnie nie ma - powiedział Artur Toruń z Dziennika Wschodniego. - Widać, że piłkarze tego zespołu złapali wiatr
w żagle i tak, jak nie przestraszyli się Widzewa, nie zlękną się również Pogoni. Nie będą kalkulować i grać na remis, bo jeden punkt, czy brak punktów to prawie żadna różnica.
Pogoń w tym sezonie z Motorem wygrała dwukrotnie. Oba mecze w Szczecinie po 2:0, raz w I lidze i raz w Pucharze Polski.
Portowcy do Lublina pojechali bez Macieja Mysiaka, który pauzuje za żółte kartki. W zespole rywali z różnych powodów nie zagrać ma aż siedmiu podstawowych piłkarzy.
- Nie wiem, czy wygramy, ale na pewno się postaramy - powiedział po czwartkowym treningu napastnik Pogoni, Mikołaj Lebedyński, który jest coraz bliżej gry w pierwszym składzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?