Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk. Pora, by Portowcy się odwdzięczyli

Maurycy Brzykcy
Takich pojedynków, także w powietrzu, dziś nie zabraknie. Na zdjęciu dwaj generałowie środka pola Pogoni i Lechii, z prawej Rafał Murawski, z lewej Ariel Borysiuk.
Takich pojedynków, także w powietrzu, dziś nie zabraknie. Na zdjęciu dwaj generałowie środka pola Pogoni i Lechii, z prawej Rafał Murawski, z lewej Ariel Borysiuk. Sebastian Wołosz
Pogoń Szczecin dziś podejmie Lechię Gdańsk. Początek o godz. 18. Portowcy strzelają w meczach u siebie bardzo mało goli. Czas to zmienić.

Zobacz więcej: POGOŃ SZCZECIN - LECHIA GDAŃSK. RELACJA LIVE
Trudno wyobrazić sobie lepszego przeciwnika na przełamanie złej serii, niż Lechia. To nadal zespół naszpikowany gwiazdami, jeżeli chodzi o naszą ligę, ale ostatnio grający bardzo słabo. Lechia przegrała cztery spotkania z rzędu (1:3 z Legią, 2:3 z Ruchem, 0:3 z Cracovią i 0:1 z Lechem). W tabeli gdańszczanie znajdują się tuż nad strefą spadkową, a Pogoń tuż za podium. To jednak złudzenie, tabela robi się coraz bardziej płaska. Obie drużyny dzieli tylko sześć oczek, a goście mocno chcą zniwelować dystans do 3 punktów.

– Mamy doświadczony zespół, więc myślę, że będziemy w stanie się podnieść. Dla nas to ogromny plus, że po spotkaniu z Lechem gramy kolejny mecz już w środę. Mam nadzieję, że w Szczecinie przerwiemy wreszcie złą passę i przywieziemy stamtąd punkty – mówi Sebastian Mila, jedna z gwiazd zespołu w rozmowie z oficjalną stroną Lechii. - Szczecin to dla nas dobry teren, jednak teraz jesteśmy zupełnie w innej sytuacji niż w poprzednich rozgrywkach. Niemniej jednak będziemy tam walczyć o zwycięstwo – zapewnia Mila. Goście z Gdańska dobrze wspominają Szczecin z poprzedniego sezonu. Wygrali tu dwukrotnie (1:0 i 3:1 w grupie mistrzowskiej).

Pogoń nie może się jednak przestraszyć nazwisk Lechii. Obok Mili grają tam przecież inni byli lub obecni reprezentanci: Peszko, Wojtkowiak, Borysiuk, Janicki, czy Wawrzyniak. Portowcy muszą postawić na atak i zdecydowanie na zwycięstwo. Kibicom Pogoni należy się ładne widowisko. Ostatni mecz w Szczecinie z Lechem oglądało prawie 10 tysięcy widzów. Na pewno na Lechię przyjedzie ich mniej, ale bramki im się należą tak samo. A Pogoń pod tym względem należy do najgorszych w lidze. Portowcy w spotkaniach u siebie strzelili tylko 8 goli w 8 meczach, a wygrali tylko dwa razy. Mniej goli przed własną publicznością strzelili tylko piłkarze Korony Kielce (5).

A kto ma strzelać gole dla Pogoni? Na pewno nie Łukasz Zwoliński, który nie zagra do końca roku. Być może szansę od 1. minuty dostanie Wladimer Dwaliszwili, a już na pewno kolejną otrzyma Marcin Listkowski. Niezła dyspozycja Patryka Małeckiego także powinna mu zapewnić pierwszy skład i miejsce na skrzydle.

- Naszym problemem jest skuteczność, brakuje nam bramek - mówi z kolei trener Pogoni, Czesław Michniewicz. - Lechia chce przełamać u nas złą passę. Mimo, że to środek tygodnia, potrzebujemy kibiców i wsparcia z trybun.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński