Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - KS Polkowice 1:1. Spadliśmy na 2. miejsce w tabeli

Krzysztof Ufland [email protected]
Pod bramką gospodarzy główkuje Adam Frączczak. W środku obrońca z Polkowic, były defensor Pogoni, Marcin Nowak.
Pod bramką gospodarzy główkuje Adam Frączczak. W środku obrońca z Polkowic, były defensor Pogoni, Marcin Nowak. Wiola Borzym
Pierwszy mecz wyjazdowy i pierwsza wpadka - Pogoń Szczecin zremisowała 1:1 w Polkowicach z miejscowym KS, nieoficjalnie Górnikiem. W tabeli nie jest już liderem, została wyprzedzona przez Wisłę Płock.

Trener Pogoni Marcin Sasal nie zabrał do Polkowic żadnego rezerwowego napastnika. W 18. nie znaleźli się m.in. nowy nabytek Vuk Sotirović, Marcin Klatt (narzeka na drobny uraz) oraz Mikołaj Lebedyński i Radosław Wiśniewski. W obliczu szybkiej kontuzji Donalda Djousse Pogoń znalazła się w trudnej sytuacji.

Początek meczu należał do Pogoni. Portowcy atakowali, ale ich akcje zatrzymywały się najczęściej na obronie gospodarzy. - Wyjdźcie do nich wyżej! - instruował podopiecznych szkoleniowiec. Pogoń mogła objąć prowadzenie w 15 minucie. Na trzydziestym metrze piłkę otrzymał Edi Andradina. Brazylijczyk przyjął futbolówkę, obrócił się w kierunku bramki i oddał precyzyjny strzał. Po jego uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki.
Sześć minut później to jednak polkowiczanie objęli prowadzenie.

Pogoń straciła piłkę na połowie rywala, a gospodarze szybko przemieścili się pod jej bramkę. Z dystansu uderzył Krzysztof Janus, któremu dużo swobody zostawił Łukasz Matuszczyk. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.

Do końca pierwszej połowy szczecinianie nacierali, ale goście albo skutecznie bronili się, albo mieli dużo szczęścia. Tuż przed przerwą z rzutu rożnego na głowę Adama Frączczaka dośrodkował Takafumi Akahoshi. Najbardziej wysunięty zawodnik Pogoni (Frączczak zmienił na tej pozycji kontuzjowanego Djousse) dobrze uderzył, ale w ostatniej chwili piłkę wybił defensor polkowiczan.

W barwach polkowiczan bardzo dobre wrażenie sprawiał były obrońca Pogoni, Marcin Nowak. I swoją postawą denerwował oglądającego mecz z trybun prezesa Portowców, Jarosława Mroczka.

W 53 minucie nastąpił bardzo ważny moment w spotkaniu. Roberta Mandrysza zastąpił Mateusz Lewandowski, który zdebiutował w I-ligowej Pogoni. To właśnie Lewandowski w 60 minucie dobrze wypuścił w bój Frączczaka, który dośrodkował w pole karne. Piłka trafiła do Roberta Kolendowicza, ale ten strzelił obok bramki.

Mimo to, jeszcze w tej samej minucie Pogoń wyrównała. Akcję Kolendowicza lewą stroną i jego podanie wzdłuż bramki wykorzystał Lewandowski, z dwóch metrów pakując piłkę do bramki i było 1:1. Sześć minut później Lewandowski mógł się odwdzięczyć Koledowiczowi, ale tego drugiego uprzedził obrońca rywali.
Do końca nic już się nie zmieniło. Pogoń straciła pierwsze punkty, które sprawiły, że dziś w tabeli spadła na drugie miejsce.

KS Polkowice - Pogoń Szczecin 1:1 (1:0)

Bramki: Janus (21) - Lewandowski (60)
KS: Szymański - Kocot, Peroński (82 Bartków), Nowak, Kazimierczak, D. Wacławczyk, Piotrowski (77 Bancewicz), Janus, Piątkowski (73 Podstawek), K. Wacławczyk, Mićic.
Pogoń: Janukiewicz - Hricko, Kucharski, Radler, Matuszczyk - Mandrysz (53 Lewandowski), Ława, Akahoshi, Edi, Frączczak - Djousse (31 Kolendowicz).

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński