Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna: Niech nasi piłkarze "zwolnią" trenera rywali

Maurycy Brzykcy
Pomocnik Tomasz Parzy (z lewej, strzela) w poprzednim sezonie zagrał przeciwko Górnikowi. Dziś mamałą szansę na występ na boisku w Łęcznej
Pomocnik Tomasz Parzy (z lewej, strzela) w poprzednim sezonie zagrał przeciwko Górnikowi. Dziś mamałą szansę na występ na boisku w Łęcznej Fot. Marcin Bielecki
Już dziś portowcy rozegrają trudny mecz wyjazdowy. O godzinie 19 zmierzą się w Łęcznej z Górnikiem, który wygrał jak na razie wszystkie spotkania na własnym boisku. Transmisja w TVP Sport.

Szkoda, że gospodarzem meczu jest Górnik. Bo nie dość, że jak na razie jego piłkarze są bezbłędni u siebie (1:0 z LKS Nieciecza, 1:0 z GKS Katowice, 2:1 z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski), to jeszcze Pogoń ma spore problemy ze zdobywaniem oczek na wyjeździe. Do tej pory jedyny punkt portowcy przywieźli z Gliwic. A ich dzisiejszy rywal może się pochwalić tylko kompletem oczek u siebie (na wyjeździe łęcznianie przegrali wszystkie cztery pojedynki).

Trener Górnika wprowadza nerwowość

Na szczęście do meczu z Łęcznej oba zespoły przystąpią w diametralnie różnych nastrojach. Pogoń ostatnio ograła Wartę Poznań, a Górnik przegrał w Świnoujściu z Flotą aż 1:4. W zespole z Łęcznej jest kilku zawodników szerzej znanych kibicom z regionu. W bramce i w obronie gra dwóch byłych zawodników Floty Świnoujście, odpowiednio Sergiusz Prusak i Wallace Perez Benevente. Podporą defensywy jest także były zawodnik Pogoni Szczecin, Paweł Magdoń. Kiedy dołożymy do tego znanych z ligowych boisk Sławomira Nazaruka, czy Rafała Niżnika, widać, że szkielet zespołu jest solidny. Z pewnością zawodzi Adrian Paluchowski, sprowadzony przed tym sezonem z Legii Warszawa. Ma sporo sytuacji, ale marnuje je w sobie tylko znany sposób.

- Po porażce w Świnoujściu w zespole zrobiło się trochę nerwowo - mówi Artur Ogórek, pracujący w Dzienniku Wschodnim. - Atmosferę nerwowości wprowadza także sam trener Mirosław Jabłoński swoimi wypowiedziami. Górnik nie stoi na straconej pozycji przed meczem z Pogonią, ale musi mocno popracować nad wykorzystaniem dogodnych okazji. W tym sezonie napastnicy z Łęcznej strzelili tylko jednego gola. To też o czymś świadczy. Jeżeli Górnik przegra z Pogonią, los trenera Jabłońskiego może zostać przesądzony. Ciekawe, czy uratuje go fakt, że jest przyjacielem prezesa, Krzysztofa Dmoszyńskiego? - zastanawia się Ogórek.

Powtórzyć 3:0!

W Pogoni niemal wszyscy piłkarze są do dyspozycji trenera Macieja Stolarczyka. Grać nie może tylko narzekający na uraz kostki Maciej Mysiak. Na prawej stronie zastąpi go pewnie Marcin Nowak. A wtedy ktoś z dwójki Krzysztof Hrymowicz -Omar Jarun wystąpi w roli stopera.

W poprzednim sezonie Pogoń wygrała w Łęcznej gładko 3:0. Dwie bramki strzelił wtedy Marcin Klatt, a dla portowców było to takie małe odbicie się od dna po trzech porażkach z rzędu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński