Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin: Finał Pucharu Polski to życiowy sukces zawodników

Maurycy Brzykcy
Radość piłkarzy Pogoni po meczu z Ruchem była ogromna. Nie ma się czemu dziwić. Portowcy w drodze dobydgoskiego finału rozegrali aż dziewięć spotkań. Nie przegrali żadnego z nich.
Radość piłkarzy Pogoni po meczu z Ruchem była ogromna. Nie ma się czemu dziwić. Portowcy w drodze dobydgoskiego finału rozegrali aż dziewięć spotkań. Nie przegrali żadnego z nich. Fot. Andrzej Szkocki
- Nie przypominam sobie w mojej karierze takiej radości - mówił po meczu z Ruchem Chorzów piłkarz Pogoni, Maciej Mysiak. Dla większości portowców awans do finału Pucharu Polski jest życiowym sukcesem.

Liczba Pogoni

Liczba Pogoni

100 - tyle tysięcy złotych Pogoń otrzyma od Polskiego Związku Piłki Nożnej za awans do finału
Pucharu Polski lub 400 tysięcy za jego zdobycie. Portowy klub nie chce ujawnić, ile z własnej kieszeni przeznaczy na premie dla piłkarzy. - Jest to kwota sporo wyższa od 100 tysięcy złotych. Piłkarze z pewnością będą zadowoleni, ale o konkretnych
sumach nic nie mogę powiedzieć - stwierdził prezes Pogoni, Artur Kałużny.

W kadrze jest kilku bardzo doświadczonych zawodników, jak np. Olgierd Moskalewicz, któremu udało się zdobyć już dwa razy mistrzostwo kraju, raz Puchar Polski oraz Puchar Ligi. Wszystko z Wisłą Kraków. Marcin Bojarski również ma w piłkarskim CV tytuł mistrza Polski i Puchar Ligi, zdobyte z Legią Warszawa, jednak bronił on barw stołecznej ekipy w sezonie 2001/02 jedynie w rundzie jesiennej.

Reszta piłkarzy Pogoni o takim sukcesie może na razie tylko pomarzyć. Nie można się więc dziwić ogromnej radości portowców.

- Mimo tego, że gram już w piłkę naprawdę długo, to jeszcze nie było mi dane odnieść takiego sukcesu. Finał Pucharu Polski to jest spore osiągnięcie - mówi Marcin Nowak, podstawowy obrońca Pogoni. - Teraz czeka nas przeprawa z Jagiellonią Białystok. Myślę, że to rywal poziomem zbliżony do Ruchu, który na pewno nas nie zlekceważy. Przecież wyeliminowaliśmy z Pucharu Polski już trzy drużyny z ekstraklasy.

Niekwestionowanym bohaterem dwumeczu był bramkarz Pogoni, Radosław Janukiewicz. W Chorzowie uchronił Pogoń od wysokiej porażki, a w Szczecinie nie dał sobie strzelić ani jednego gola. Wczoraj obchodził 26 urodziny.

- Nie czuję się bohaterem spotkania, ale jest to na pewno bardzo duży sukces i swoją cegiełkę do niego dołożyłem - zaznacza Janukiewicz. - Już kiedyś byłem w półfinale pucharu z Zagłębiem Lubin, jednak wtedy nie grałem i odpadliśmy. Nie będę ukrywał, że liga jest dla nas ważniejsza, ale skoro już znaleźliśmy się w tym finale, to żal by go było nie wygrać.

Kibice już teraz zabiegają o wejściówki na bydgoski finał rozgrywek. Pogoń dostanie od organizatorów meczu dokładnie 4434 bilety. Stadion Zawiszy pomieści ponad 20 tysięcy fanów, ale dystrybucją pozostałych wejściówek zajmie się Polski Związek Piłki Nożnej.

Pogoń dziś rozpocznie zapisy na wejściówki (biletów jeszcze nie ma, ale zapłacić za nie będzie trzeba już teraz). Pierwsze trzy dni (do soboty) przeznaczone są dla posiadaczy karnetów. Otwarta sprzedaż ruszy w poniedziałek. Bilety kosztują 40 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński