Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń remisuje w Krakowie. Debiut Ciftciego, uraz Fojuta

Jakub Lisowski
Cracovia Kraków - Pogoń Szczecin 1:1
Cracovia Kraków - Pogoń Szczecin 1:1 Anna Kaczmarz
Trener Kazimierz Moskal nie podjął ryzyka i posłał na boisku tę samą jedenastkę, która rozpoczynała spotkanie z Piastem Gliwice. Szkoleniowiec Pasów Jacek Zieliński taki przywiązany do ustawienia, które zapewniło drużynie sukces w Chorzowie – nie był i dokonał dwóch zmian.

Ostatnia wizyta Pogoni w Krakowie skończyła się klęską (1:4), więc tym razem Portowcy zaczęli spotkanie z animuszem. Szybko w dobrej sytuacji znalazł się Seiya Kitano, ale nie opanował piłki i obrońca zdążył z interwencją. Po 10 minutach mecz się uspokoił, ale to szczecinianie robili więcej zamieszania pod bramką przeciwnika. Cracovia atakowała rzadziej, nie mogła się przebić przez dobrze ustawiane linie obrony Portowców. Jakub Słowik mógł w tym czasie obserwować i podpowiadać partnerom.

Dobre tempo spotkania nie przekładało się na sytuacje bramkowe. Gol mógł jednak paść - w 20. minucie Rafał Murawski groźnie strzelał zza pola karnego, ale piłka przeszła obok słupka. Gospodarze zrewanżowali się dwoma dośrodkowaniami z którymi Portowcy nie mieli problemów, podobnie Słowik ze strzałem z dystansu Dąbrowskiego.

Dramatyczniej wyglądała sytuacja w polu karnym Cracovii. Do górnej piłki wyskoczyli Jarosław Fojut i Miroslav Covilo. Zderzyli się głowami i gorzej to skończyło się dla Serba, który musiał opuścić boisko z urazem.

- Nie pierwszy i nie ostatni raz, taki zawód. Czasami się śmieję, że jak takie coś spotka mnie na początku meczu, to później lepiej gram – mówił w przerwie stoper Pogoni. - Cały czas liczymy na zwycięstwo – dodał (Fojut opuścił jednak boisko po niespełna godzinie gry, bo zgłosił zawroty głowy).

Liczyła też Cracovia, której bierność w grze ofensywnej zastanawiała.

- Chcemy był jednością. Momentami może cierpi na tym nasza ofensywa, ale jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte – tłumaczył obrońca Piotr Malarczyk.

Drugą połowę gospodarze rozpoczęli mocnym ciosem. Dwie przebitki w środkowej strefie boiska i na pozycję sam na sam wyszedł Krzysztof Piątek. Okazję wykorzystał znakomicie. To był pierwszy błąd Portowców w meczu.

Riposta była szybka i znakomita: dośrodkowanie Kamila Drygasa spod narożnika boiska główką zamknął Adam Frączczak. Grzegorz Sandomierski mógł tylko obserwować, jak piłka wpada do siatki.

Do końca sporo się na boisku działo, ale zespoły nie tworzyły bramkowych szans. Do 20. m przed bramką – wyglądało to bardzo ciekawi, dalej już nie. Bramkarze się nudzili, a szczecińskim kibicom pozostało oceniać debiut Nadira Ciftciego. Moskal wpuścił Turka na ostatnie 20 minut i debiutant pokazał zapał do gry i to, że potrafi wykorzystać swoje warunki fizyczne. Dobrze utrzymywał się przy piłce, blokował lub przepychał obrońców.

Przed spotkaniem mogło dojść do konfrontacji fanów zespołów. Musiała interweniować ochrona i policja.

Cracovia – Pogoń Szczecin 1:1 (0:0)
Bramki: Piątek (46.) - Frączczak (51.)
Pogoń: Słowik – Rapa, Fojut (59. Rudol), Matras, Nunes, Kitano (46. Delew), Murawski, Tsintsadze, Drygas (71. Ciftci), Gyurcso, Frączczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński