Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń przegrywa z Sandecją. Słaby występ Portowców

Jakub Lisowski
Ricardo Nunes z Pogoni Szczecin zaliczył asystę w Niecieczy.
Ricardo Nunes z Pogoni Szczecin zaliczył asystę w Niecieczy. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pierwsze starcie Pogoni z beniaminkiem ekstraklasy zakończyło się porażką. Sandecja Nowy Sącz na boisku w Niecieczy była zespołem lepiej zorganizowanym i bez słabych ogniw.

- Przed nami pierwszy beniaminek. Nasza praca idzie w dobrym kierunku, wyglądamy coraz lepiej. Ale to trzeba potwierdzić w kolejnym meczu, by w przerwie na mecze reprezentacji lepiej się nam pracowało. W Niecieczy nie będzie łatwo, ale tak jak w Gdyni trzeba pokazać charakter – mówił przed wyjazdem do Niecieczy Kamil Drygas.
Trener Maciej Skorża dodawał: - Chcemy wrócić z punktami. Przy odpowiednim podejściu mentalnym i realizacji założeń taktycznych jest to możliwe.

Szkoleniowiec po raz kolejny zaufał tym samym piłkarzom z wyjściowej jedenastki, którzy zapewnili drużynie punkty w ostatnich meczach i 1/8 Pucharu Polski. I do przerwy wydawało się, że teoria, że zwycięskiego składu się nie zmienia, raz jeszcze znajdzie potwierdzenie.

Sandecja lepiej rozpoczęła mecz. Naciskała wysoko, a sprzyjało jej to, że goście popełniali masę błędów. Zaraz po rozpoczęciu meczu niepotrzebny faul Ricardo Nunesa stworzył okazję ze stałego fragmentu gry dla rywali. Pogoń dobrze się wybroniła, ale nie uniknęła kolejnych wpadek. Lasza Dwali czy Łukasz Załuska też zaliczyli błędy, na szczęście bez konsekwencji. Ogólnie jednak – w tyłach brakowało spokoju.

Ekipa z Nowego Sącza słabości Pogoni nie potrafiła wykorzystać, a co ciekawsze pierwsza groźniejsza akcja gości zakończyła się bramką Dariusza Formelli. Po lewej stronie akcję rozegrali Adam Gyurcso i Nunes, a ten drugi wrzucił w pole karne. Piłka przeleciała nad głowami obrońców i spadła pod nogi skrzydłowego. Strzał z pierwszej był skuteczny.

Wtedy rozpoczęły się najlepsze minuty Pogoni w Niecieczy (tam musi grać Sandecja ze względu na to, że jej obiekt nie spełnia wymogów ekstraklasy). Portowcy kontrolowali wydarzenia, a co kilka minut próbowali wyprowadzić kontrę. W samej końcówce mecz powinien zostać rozstrzygnięty. W 44. minucie Formella wbiegł w pole karne, ale źle strzelił. Wyszło z tego uderzenia zagrania do wbiegającego w bramkę Adama Frączczaka. Kapitan nie zdołał trącić piłki. Jeszcze lepsza była sytuacja w doliczonym czasie gry. Dobre podanie na wolne pole i Jakub Piotrowski bieg na sytuację sam na sam z bramkarzem, a miał po lewej stronie Frączczaka. Tyle, że młody pomocnik fatalnie przyjął piłkę i ta mu uciekła.

Druga połowa meczu to kara za słabą dyspozycję. Tym razem błędy w kryciu zemściły się stratą dwóch bramek. W 56. i 75. Portowcy nie przypilnowali Aleksandara Koleva, a Bułgar wykorzystał świetne pozycje. Za pierwszym razem strzelał z pierwszej piłki nogą, za drugim podejściem piękną główką skierował piłkę do siatki.

W ataku Pogoń nie istniała. Frączczak przegrywał górne piłki z gospodarzami, Formella był niewidoczny, środek pomocy nic nie mógł zdziałać (Skorża zmienił całą trójkę, ale nic to nie dało). Jedynie chimeryczny Gyurcso raz mógł zaryzykować szybkim uderzeniem, ale znów wybrał przyjęcie i został zablokowany.

Przed Pogonią teraz dwutygodniowa przerwa ze względu na spotkania reprezentacji Polski w eliminacjach do MŚ w Rosji. Ale to nie oznacza przerwy w treningach. Skorża będzie miał w zasadzie wszystkich zawodników na zajęciach, poza Piotrowskim i Marcinem Listkowskim, którzy zostali powołanie do młodzieżówek. Drużyna w od czwartku będzie trenować przynajmniej raz dziennie.

Sandecja Nowy Sącz – Pogoń Szczecin 2:1 (0:1)
Bramki: Kolev dwie (56. i 75.) - Formella (20.)
Sandecja: Gliwa – Kuban, Szufryn, Kraczunow, Brzyski (84. Danek), Dudzic, Piter-Bucko, Baran, Trochim (72. Piszczek), Mraz, Kolew (79. Cetnarski).
Pogoń: Załuska – Niepsuj, Rapa, Dwali, Nunes, Formella, Piotrowski (79. Hołota), Drygas (64. Murawski), Kort (79. Listkowski), Gyurcso, Frączczak.
Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 2240.

Zobacz również: Miłe złego początki. Pogoń prowadziła, ale to Sandecja cieszyła się z trzech punktów

Wideo: Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński