Pogoń powalczy w Radomiu o podium PKO Ekstraklasy przed zimową przerwą

Jeśli założymy, że o miejscu w tabeli liczy się głównie wynik bezpośredniego spotkania między zespołami z taką samą liczbą punktów to:
- Pogoń wygrywając w Radomiu przezimuje na 3. miejscu w tabeli. Wyprzedzi Widzew Łódź tym, że pokonała beniaminka na inaugurację sezonu
- remis Portowców oznacza 7. lokatę, a oczko wyżej Stal Mielec, która kilka tygodni temu znalazła sposób na szczecińską drużynę
- porażka Pogoni zepchnie nasz zespół na 8. miejsce, gdyż Pogoń doścignie punktowo Radomiak

To wszystko i tak ma średnie znaczenie. Pogoń pożegnała się w środę z Pucharem Polski, a strata do ligowego lidera (Rakowa Częstochowa) wynosi 15 punktów i tylko szaleni optymiści mogą liczyć na powrót do walko o mistrzostwo Polski.

Mecz w Radomiu będzie jednak okazją do poprawy nastrojów. Zmiany kadrowe w zespole są konieczne, ale ich głębokość może wynikać właśnie z niedzielnego rozstrzygnięcia.

Oba zespoły przystąpią do meczu osłabione. Po stronie gospodarzy zabraknie pauzujących za kartki: obrońcy Dawida Abramowicza i pomocnika Filipe, za to w Pogoni więcej absencji, ale spowodowanych kontuzjami. Zabraknie: Pontusa Almqvista, Jakuba Bartkowskiego, Luki Zahovicia, Kacpra Smolińskiego i Stanisława Wawrzynowicza. Znak zapytania jest w przypadku Benedikta Zecha (uraz), Kacpra Kostorza (rehabilitacja), a nawet Kamila Grosickiego. Skrzydłowy jest zdrowy, ale w poniedziałek rozpoczyna zgrupowanie przed MŚ w Katarze i może poprosić o wolne w niedzielę, by nie doznać niepotrzebnej kontuzji.

W poprzednim sezonie Pogoń zremisowała w Radomiu 1:1. Szybko prowadziła po golu Piotra Parzyszka, ale gospodarze wyrównali w samej końcówce. W rewanżu Portowcy wygrali 4:0.

Niedzielne spotkanie w ramach 17. kolejki PKO Ekstraklasy rozpocznie się o godz. 12.30.