Pogoń była zdecydowanym faworytem tego spotkania i to było widać od początku meczu. - Nasz plan na to spotkanie to próba przetrzymania gospodarzy i dowiezienie do przerwy wyniki 0:0 - mówił po meczu trener Olimpii Grzegorz Wesołowski.
Plan gości legł w gruzach w 14 minucie. Pięknym podaniem za ostatniego obrońcę popisał się Edi, a Vuk Sotirović końcówką buta zdołał piłkę skierować do siatki. W kolejnych minutach Portowcy mieli kolejne szanse. Jednak Sotirović, czy Adam Frączczak mylili się w wybornych sytuacjach. Wreszcie w 44 minucie Pogoń miała rzut rożny. Wrzutkę Ediego na bramkę głową z pięciu metrów zamienił Frączczak.
Od początku drugiej połowy goście siedli na Portowców. Co chwila wykonywali groźny stały fragment gry, który pachniał golem. Dopięli swego w 64 minucie. Daniel Koczon wykończył składną akcję i Olimpia nadal była w grze.
Jednak ostatnie słowo tego dnia należało do Pogoni. Robert Kolendowicz spokojnie, z powietrza dobił strzał kolegi i trzy punkty po raz czwarty zostały w Szczecinie. Po tym spotkaniu, a przed meczami niedzielnymi, Portowcy zajmują pozycję lidera z 14 punktami na koncie.
Pogoń Szczecin - Olimpia Elbląg 3:1 (2:0)
Bramki: Sotirović (14), Frączczak (44), Kolendowicz (74) - Koczon (64).
Pogoń: Janukiewicz - Szałek (71 Wólkiewicz), Kucharski, Matuszczyk, Noll - Frączczak (70, Rogalski), Akahoshi, Ława, Andradina, Kolendowicz - Sotirović (85 Djoussé).
Olimpia: Stodoła - Wojciechowski, Pacan, Dremluk, Szary - Pietroń (51 Lubenow), Sierant (51 Matwijów), Kaczmarczyk, Kołodziejski, Bartosiak (73 Zaniewski) - Koczon.
Już wkrótce zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z meczu Pogoń Szczecin - Olimpia Elbląg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?