Pogoń Szczecin i Śląsk Wrocław to zespoły, które nie potrafią wygrać już od kilku spotkań z rzędu. Atmosfera w obu klubach nie jest najlepsza.
- My i Śląsk jesteśmy w dołku i to będzie mecz prawdy. Oni również mają swoje problemy kadrowe i nastawiamy się na trudny pojedynek. Mamy świadomość sytuacji w tabeli i tego, że nie jesteśmy ostatnio w najlepszej formie - powiedział Czesław Michniewicz, trener Portowców.
Szczecinianie mają ostatnio spore problemy ze zdobywaniem goli. Nie poprawi tej sytuacji fakt, że Łukasz Zwoliński, najlepszy snajper Pogoni, wypadł z gry do końca roku.
- Łukasz ciągle ma problemy ze stawem skokowym i nie może go obciążać. Okazało się, że doznał pęknięcia głowy kości strzałkowej drugiego stopnia. Być może potrenuje z nami jeszcze w tym roku, ale jest to mało prawdopodobne - dodał szkoleniowiec Pogoni. - W ataku zagra pewnie Marcin Listkowski, który w czwartek nie trenował, ale przez masażystów jest doprowadzany do stanu używalności. Ten piłkarz męczy się szybciej, grając na skrzydle, stąd szybsze zmiany.
Trener na razie uważa, że nie czas na rozmowę o transferach. Z zespołem od kilku dni trenuje Adam Nagórski, napastnik trzecioligowej Vinety Wolin.
- Po rundzie podsumujemy i ocenimy wszystkich zawodników, zobaczymy, kto poczynił postępy. Na razie nie chcemy rozmawiać o transferach. Trenuje z nami Adam Nagórski, bardzo fajny chłopak, który ma "złoty dotyk", umie się znaleźć w polu karnym. Niedługo okaże się czy pojedzie z nami na zimowy obóz - zaznacza trener Michniewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
