Najstarsi kibice wspominają, że zgoda rozpoczęła się w latach 60. od pamiętnego meczu w Warszawie. - Pogoń walczyła wtedy o awans - mówi Grzegorz Kozak, kibic. - Wygraliśmy wtedy z Legią 4:0. Później wszystko się zaczęło. Kibice odwiedzali siebie nie tylko przy okazji meczów. Warszawiacy przyjeżdżali do Szczecina na "Dni Morza", my jeździliśmy do stolicy na różne imprezy. Tak jest aż do dzisiejszego dnia.
W każdej rodzinie zdarzają się trudne momenty i kłótnie. Nie inaczej było między kibicami Pogoni i Legii. Pod koniec lat 80. zgoda została przerwana. - Główną przyczyną tamtej kłótni były zbyt wygórowane ambicje niektórych kibiców - mówi Kozak. - Przez kilka lat atmosfera była naprawdę zła. Byliśmy jak pokłóceni bracia, którzy nie chcą ze sobą rozmawiać. Wielu ludzi w Szczecinie tego nie popierało.
Przyjaźń została odnowiona dopiero w 1994 roku podczas pamiętnego meczu w Szczecinie. W przerwie meczu doszło wtedy do zamieszek pomiędzy kibicami Pogoni. Podczas spotkania część fanów śpiewała piosenki obrażające Legię.
Spotkanie zakończyło się podziałem punktów i pogodzeni fani wspólnie świętowali.
Ogromna przyjaźń jest wzorem dla innych klubów w Polsce. Jest to najtrwalsza i najwspanialsza zgoda w naszym kraju. Kibice cały czas jeżdżą razem na mecze.
- Legioniści wspierali nas podczas finału Pucharu Polski i spotkaniach ligowych - mówi Grzegorz Kozak. - Nasi kibice pojechali na ostatni mecz Legii do Lubina. Nawet gdy Pogoń chyliła się ku upadkowi, przyjaciele z Warszawy wspierali nas podczas całej odbudowy.
To jest wspaniałe i o to właśnie chodzi w przyjaźni pomiędzy klubami. Jestem przekonany, że ta pomiędzy naszymi klubami nigdy nie zginie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?