Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń gra z Zatoką o awans

Maurycy Brzykcy
Piłkarze Pogoni stoją przed dużą szansą awansu do II ligi. Zmarnowanie jej byłoby wielka katastrofą dla szczecińskiego klubu.
Piłkarze Pogoni stoją przed dużą szansą awansu do II ligi. Zmarnowanie jej byłoby wielka katastrofą dla szczecińskiego klubu. Marcin Bielecki
Wystarczy, że Pogoń Szczecin na stadionie im. Floriana Krygiera zremisuje dziś z Zatoką Puck i w przyszłym sezonie zagra już w nowej II lidze.

ZOBACZ I POCZYTAJ

ZOBACZ I POCZYTAJ

Jutro w "Głosie" obszerna relacja z meczu, a także opinie, ciekawostki, komentarze. Jeszcze dziś w serwisie "POGOŃ" obszerna relacja wideo ze spotkania portowców.

Wszyscy oczekują jednak okazałego zwycięstwa portowców, które przypieczętuje udany sezon portowej jedenastki.

Zatoka nie okazała się tak groźnym przeciwnikiem jak się wcześniej wydawało. W pierwszym, sobotnim spotkaniu Pogoń wygrała w Pucku 1:0, choć mogła strzelić rywalom co najmniej dwie bramki więcej. Na przeszkodzie stanął jednak świetny bramkarz miejscowych. Zawodnicy Zatoki zagrażali portowcom głównie ze stałych fragmentów gry i tak będzie pewnie również i dziś.

Zatoce trzęsły się nogi

Wydaje się, że głównym atutem Pogoni w tym meczu był fakt, że jej zawodnicy byli w tym pojedynku trochę mniej zestresowani niż przeciwnicy. Przykładem sytuacja bramkowa, kiedy Marek Kowal świetnym wślizgiem wygarnął piłkę obrońcy Zatoki w niegroźnej właściwie sytuacji. W rewanżu portowcom powinno grać się dużo łatwiej. Mają przecież jednobramkową zaliczkę, a w dodatku grają przed własną publiczną.

- Do przerwy prowadzimy 1:0. Ale nie jesteśmy jeszcze w II lidze. Musimy spokojnie do tego spotkania podejść, postaramy się szybko strzelić gola i do końca kontrolować wynik meczu - powiedział nam wczoraj trener Pogoni, Mariusz Kuras.

Szkoleniowiec portowców ma w zasadzie do dyspozycji niemal wszystkich swoich zawodników. Ciągle nie w pełni sił są Maciej Ropiejko oraz Tomasz Parzy. Powinni oni znaleźć się jednak w kadrze meczowej.

100 tysięcy zł. premii

- Plusem piłkarzy Zatoki jest fakt, że momentami grają oni lepiej na wyjazdach, niż na własnym boisku. Umieją wyprowadzać kontrataki i na nie musimy zwrócić szczególną uwagę - dodaje Kuras.

Atut własnej widowni stanął pod znakiem zapytania. Szefowie Pogoni spodziewają się na meczu nawet 6 tysięcy widzów, ale na przeszkodzie może stanąć podwyżka cen biletów. Na Zatokę wejściówki będą kosztowały 15 (na trybunę krytą) i 10 zł (na pozostałe sektory). Ceny nie podobają się kibicom, choć włodarze portowców uważają, że za najważniejszy mecz w sezonie trzeba zapłacić więcej.

- Na bieżąco śledzę występy Pogoni i życzę jej aby w rewanżowym meczu potwierdziła, że to właśnie jej w pełni należy się awans do II ligi. Jeden krok po wygranej w Pucku został wykonany, teraz trzeba to tylko potwierdzić - stwierdził wczoraj Marek Leśniak, legenda portowców.

W szczecińskim zespole jest kilku starych wyjadaczy, którzy dobrze wiedzą jak smakuje gra o najwyższe cele. Ale poza nimi jest także grupa młodych zawodników, dla których te mecze są najważniejszymi wydarzeniami w ich dotychczasowej karierze.

Prezesi klubu, oprócz premii, które wypłacone będą za zwycięstwa ligowe, przewidzieli również dodatkowe 100 tysięcy złotych do podziału dla drużyny za zwycięstwo w barażach. Jest więc o co walczyć.

Mecz rozpocznie się dziś o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński