Portowcy przystąpią do tego pojedynku z pozycji lidera, a Lech Czaplinek jest w tabeli trzeci od końca. Tyle, że jeszcze niżej od niego w stawce plasuje się szczecińska Stal, która była o krok od wywalczenia punktu w derbach miasta.
Wszyscy zdrowi
W szczecińskiej ekipie po raz pierwszy od dłuższego czasu trener Marcin Kaczmarek ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Uraz ostatnio leczył tylko Łukasz Skórski, który miał stłuczony bark. Rozpoczął już jednak treningi i dziś ma zadeklarować, czy jest gotów do gry w podstawowym składzie.
- Zgadzam się, że ostatni mecz ze Stalą nam nie wyszedł - mówi Marcin Kaczmarek, trener Pogoni. - Ale głównie w pierwszej połowie. W drugiej rywale nie oddali ani jednego strzału w kierunku naszej bramki, a my atakowaliśmy cały czas. Oczywiście o kolejnym meczu myślę w kontekście lepszej gry i myślę, że jeszcze tym razem sinusoida się utrzyma. Raz gramy dobrze i wygrywamy wysoko, potem przychodzi słabszy mecz.
Szkoleniowiec portowców nie zgadza się z tym, że o Pogoni mówi się jako o liderze na wyrost.
- Spójrzmy na tabelę - mówi.- Zdobyliśmy najwięcej punktów, strzeliliśmy najwięcej bramek, straciliśmy ich najmniej...
Kto zagra
Kaczmarek być może wprowadzi modyfikacje do składu, bo jak mówi - piłkarze cały czas walczą o miejsce w jedenastce.
- O tym, kto wybiegnie na boisko zadecyduję w dniu meczu - mówi trener. - Powiem tylko, że nikt nie może być pewny miejsca w składzie, tak jak zresztą ja nie jestem pewny, ile czasu będę prowadzić drużynę. Takie jest życie piłkarza. Zespół jest w fazie budowy i jeszcze długo będę to powtarzać. Te pół roku to dla zawodników sprawdzian - zimą przyjdą pewnie wzmocnienia na niektóre pozycje.
Raczej niezagrożony jest występ doświadczonych Radosława Bilińskiego i Pawła Skrzypka. który dwa razy ratował zwycięstwo w ostatnich minutach. On też rywalizuje obecnie z Cezarym Przewoźniakiem o tytuł najlepszego strzelca morskiego klubu - obaj dotąd trafili po pięć razy. Cztery gole na koncie ma Biliński, a jeden mniej Tomasz Rydzak i Filip Kosakowski.
Lech lubi niespodzianki
Dzisiejszy rywal to typowy zespół własnego boiska. Świadczy o tym statystyka meczów Lecha na wyjazdach - pięć meczów i tyle samo porażek przy stosunku bramek 2-17. Lech dotąd zdobył dziewięć punktów - wszystkie w Czaplinku. Podobnie jak Pogoń sezon rozpoczął od drugiej kolejki, gdzie poległ z Błękitnymi w Stargardzie 1:6. Potem zadebiutował przed własną publicznością i ograł niedawnego lidera - Astrę Ustronie Morskie - 3:2. Wygrał też jeszcze ze Stalą Szczecin 1:0 i Energetykiem Gryfino 2:1.
- Zdajemy sobie sprawę, że tylko u siebie dotąd zdobyliśmy punkty - mówi Piotr Kibitlewski, trener Lecha. - Tyle, że na obcych boiskach też graliśmy nieźle, a o porażkach decydowały indywidualne błędy. Takie, które można popełniać w piątej lidze, w czwartej są wykorzystywane przez przeciwników. Przyznam, że remis z Pogonią wziąłbym w ciemno przed meczem.
Do składu Lecha wracają: Paweł Kibitlewski i Paweł Saja po długiej kontuzji. Nie zagra za to czołowy strzelec Paweł Przytarski, który po meczu z Leśnikiem Manowo ma złamaną szczękę oraz kapitan zespołu - Janusz Sobala, który zerwał więzadła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?