"Gospodarzami" sobotniego meczu były Rumunki. To oznacza, że szczecinianki w rewanżu urządza remis, ale niższy niż w pierwszym spotkaniu.
Pogoń przez większość pojedynku prowadziła, ale ok. 53. minuty to rywalki miały bramkę zapasu.
- Trafił nam się przestój. Cóż, nie da się grać całego meczu na pełnych obrotach - przyznała skrzydłowa Joanna Gadzina.
Ale to właśnie ona była bohaterką ostatniej akcji. Rumunki miały piłkę, ale przejęła ją Aleksandra Zimny, która od razu podała do Gadziny. Skrzydłowa pomknęła na bramkę i trafiła na 24:24. Więcej goli już nie padło.
- Ręką nie zadrżała, wiedziałam co mam zrobić - śmieje się Gadzina. - Remis przed meczem brałabym w ciemno. To są jakby dwie połowy jednego spotkania. Teraz musimy zebrać siły na rewanż.
Po raz kolejny ogromny udział w osiągnięciu dobrego wyniku miała Adrianna Płaczek. Bramkarka Pogoni zaczęła mecz od obrony rzutu karnego, a później wielokrotnie ratowała swój zespół z opresji.
Rewanż już w niedzielę o godz. 15 w Azoty Arenie.
ASC Corona 2010 Brasov - Pogoń Baltica Szczecin 24:24 (13:13)
Pogoń: Płaczek, Kozłowska - Szczecina 5, Gadzina 5, Koprowska 3, Królikowska 2, Stasiak 2, Masna 2, Zimny 2, Jaszczuk 2, Głowińska 1, Sabała. Karne: 3/3. Kary: 8 min.
ASC Corona:Hosu, Mirca, Dedu - Cartas 10, Pricopi 4, Zamfir 3, Dinca 3, Chiper 2, Hotea 1, Ratiu 1, Bondar, Marcu, Neagu, Tacalie, Briscan. Karne: 4/5. Kary:8 min.
widzów: 1350.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?