Pogoń '04 Szczecin zagra w Toruniu. Poprzednią wizytę wspomina świetnie

W kwietniu drużyna Łukasza Żebrowskiego zagrała popisowo w twierdzy FC Toruń i zwyciężyła 5:3. Zadowolona była ze stylu i wyniku, który otworzył jej drzwi do finału Futsal Ekstraklasy. Na koniec sezonu zdobyła srebrne medale, a torunianie uplasowali się na 5. miejscu. Oba kluby wyrównały swoje najlepsze osiągnięcie w historii.

Dziś FC Toruń jest lokatę wyżej niż 6. w stawce Pogoń '04 Szczecin. Ma identyczną liczbę punktów i różnicę goli, więc na jego korzyść przemawia zwycięstwo 2:1 w Azoty Arenie w rundzie jesiennej.

Tydzień temu drużyna Klaudiusza Hirscha zremisowała 3:3 z Rekordem Bielsko-Biała. Przedłużyła swoją passę spotkań bez porażki do czterech i została pierwszym zespołem, który zdobył punkt w hali lidera.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że gramy z najlepszym zespołem w Polsce. Drużynie należały się więc gratulacje, że mimo błędów i strat w kluczowych miejscach, zagrała odważnie i zremisowała. Wynik odebrała nawet z niedosytem - powiedział Hirsch.

Również Pogoń zagrała efektownie w poprzedniej kolejce. Zwycięstwo 7:3 z MKF Solne Miasto Wieliczka jest sygnałem, że drużyna rzeczywiście popracowała nad poprawieniem skuteczności. W środku tygodnia do Szczecina dotarły trzy powołania do reprezentacji Polski, a nowym wybrańcem selekcjonera Andrzeja Biangi został Artur Jurczak.

- W Wieliczce wykonaliśmy podstawowy plan jakim było wywalczenie trzech punktów. Chcemy kolejnych w bardzo prestiżowym meczu w Toruniu - zapowiada Łukasz Żebrowski, trener Pogoni.

Portowcy traktują specjalnie potyczki z FC Toruń z uwagi na obecność w kadrze rywala Nicolae Neagu i Marcina Mikołajewicza, z którymi wielu dzieliło szatnię, gdy reprezentowali zero-czwórkę. Mołdawianin, który gra na pozycji bramkarza, strzelił swojego pierwszego gola dla FC Toruń w kwietniu, we wspomnianym pojedynku z Pogonią.

Początek starcia w piątek o godzinie 19.