FC Toruń to zespół występujący w I lidze, który został powołany w 2013 roku, gdy z rozgrywek ekstraklasy wycofał się Marwit Toruń. Obecnie zajmuje trzecie miejsce w tabeli I ligi, dlatego szczecinianie spodziewali się trudnego spotkania. Nasi zawodnicy jechali do Torunia z myślą awansu do kolejnego etapu drabinki pucharowej, ale gospodarze przed meczem zapowiadali ostrą walkę. Ich zapowiedzi ziściły się na parkiecie.
- Puchary mają swoje prawa i słabsze kluby mobilizują się podwójnie - ocenia trener Portowców, Gerard Juszczak. - Cały czas mieliśmy kontrolę nad meczem i prowadziliśmy grę.
Portowcy grali dobrze w obronie i pomysłowo w ataku. Natomiast ich rywale postawili głównie na obronę. W ofensywie za to starali się grać kontratakami. Na każde trafienie gości przeciwnik odpowiadał golem dającym remis. Regulaminowy czas gry i dogrywka nie przyniosły rozstrzygnięcia. Bramki dla gospodarzy padły po indywidualnych błędach graczy Pogoni.
Zespół, który awansował do kolejnej rundy, wyłoniły rzuty karne. W nich także walka była gol za gol. Gdy mylili się jedni, ich błąd powtarzali drudzy. Jednak ostatecznie to Portowcy okazali się bardziej opanowani i precyzyjni. W 1/8 szczecinianie zmierzą się ze zwycięzcą meczu Budmax Przodkowo - Persa Old Profes. A już w przyszły poniedziałek wyjadą do Bielska- Białej, by tam rozegrać mecz na szczycie ekstraklasy z liderem rozgrywek, Rekordem Bielsko-Biała.
- Najważniejszy w meczu pucharowym jest awans do następnej rundy i brak kontuzji - twierdzi Juszczak. - I nam się to udało.
FC Toruń - Pogoń '04 Szczecin 3:3 (1:1, 1:1) k. 3:4
Bramki dla Pogoni: Kubik 2 (16, 41), Mikołajewicz (22).
Pogoń: Kubrak, Koszmider - Bugański, Kubik, Maćkiewicz, Mikołajewicz, Shamotii, Sharovara, Jurczak, Tubacki, Żebrowski, Krzyżanowicz, Sochański, Chrzczon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
