Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płaca minimalna 2021. Zobacz, ile możemy dostać za pracę

OPRAC.:
Anna Bartosiewicz
Anna Bartosiewicz
Koronawirus pokrzyżował plany rządu związane z płacą minimalną, ale i tak będzie podwyżka. Sprawdziliśmy, jakie kwoty są brane pod uwagę.
Koronawirus pokrzyżował plany rządu związane z płacą minimalną, ale i tak będzie podwyżka. Sprawdziliśmy, jakie kwoty są brane pod uwagę. Pxhere.com
Płaca minimalna w 2021 r. wzbudza kontrowersje przez koronawirusa. Rząd nie zamierza wywiązać się z obietnicy podniesienia płacy minimalnej do 3000 zł, ale nasze pensje mają pójść w górę. Zobacz, na jakie wynagrodzenie mogą liczyć najgorzej zarabiający pracownicy.

28 lipca rząd przyjął założenia budżetowa na 2021 rok, m.in. zaproponował, aby płaca minimalna wyniosła 2800 zł brutto. Naturalnie argumentem za rezygnacją z wcześniej zapowiadanej podwyżki do 3000 zł stała się epidemia COVID-19. Eksperci spodziewają się recesji, a pracodawcy optują za mniejszymi płacami.

Jeżeli rząd nie dojdzie do porozumienia ze stroną społeczną (związkowcami i pracodawcami), płaca minimalna w 2020 r. może wynieść ponad 53% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, wzrastając o 7,7% rok do roku. Będzie to dużo więcej niż w ostatnich latach, kiedy to płaca minimalna stanowiła 44–47% przeciętnego wynagrodzenia za pracę – wylicza Mikołaj Fidziński, laureat Nagrody NBP im. Władysława Grabskiego w kategorii Finanse osobiste i edukacja ekonomiczna.

Przed wybuchem pandemii w budżecie założono, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2020 r. wyniesie 5227 zł brutto. Teraz Ministerstwo Finansów spodziewa się, że jeszcze osiągnie ono poziom 5090 zł brutto. Tym samym można założyć, że w 2020 r. płaca minimalna (obecnie 2600 zł brutto) wyniesie ok. 51% przeciętnego wynagrodzenia. Ministerstwo Finansów prognozuje, że w 2021 r. przeciętne wynagrodzenie wzrośnie do 5259 zł. Wówczas stosunek płacy minimalnej do przeciętnego wynagrodzenia mógłby przekroczyć 53% – wskazuje Mikołaj Fidziński.

Obecnie można wskazać ponad 30 zawodów deficytowych, gdzie popyt na pracowników jest wyższy niż liczba osób chętnych podjąć pracę na danym stanowisku. (Zawody te są typowane na podstawie danych urzędów pracy w całej Polsce.) Przedstawiamy listę zawodów, w których jest praca.Zobacz kolejne zdjęcia z wykazem zawodów. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

30 zawodów z gwarancją zatrudnienia. Na tych stanowiskach na...

Związkowcy są podzieleni w kwestii płacy minimalnej. Ich oczekiwania wahają się od 2800 zł w 2021 r. (NSZZ „Solidarność"), poprzez 3000 zł (Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa) aż po 3100 zł w 2021 r. (Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Forum Związków Zawodowych). ZA domaga się także wzrostu wynagrodzeń w budżetówce o 10%.

- Rząd chce, aby płaca minimalna w przyszłym roku wynosiła 2800 zł brutto, a wynagrodzenia w budżetówce mają być zamrożone. Naszym zdaniem to propozycje nie do zaakceptowania i szkodliwe dla rynku pracy. Przypominamy, że w kampanii wyborczej PiS obiecywał, że płaca minimalna w 2021 r. wzrośnie do 3000 zł brutto, a w 2023 r. do 4000 zł. Nie widzimy podstaw, aby ta obietnica miała być niedotrzymana, tym bardziej, że rząd przeznaczył dziesiątki miliardów złotych na wsparcie dla firm. Nie zgadzamy się, aby w czasie kryzysu firmy miały się bogacić, a pracownicy ponosić koszty – można przeczytać w oficjalnym oświadczeniu Związkowej Alternatywy.

Zgodnie z kalkulatorem wynagrodzeń Sedlak&Sedlak 2800 zł brutto daje ok. 2062 zł na rękę, zakładając, że pracownik będzie pracował na pełen etat i odprowadzał składki na PPK. Przy zaproponowanej przez rząd kwocie płaca minimalna tylko nieznacznie przekroczy barierę 2000 zł.

- Zamiar oparcia wzrostu gospodarczego o konsumpcję prywatną, co sygnalizuje rząd, musi być powiązany ze wzrostem najniższych płac, dlatego proponowana przez OPZZ podwyżka płacy minimalnej o 19,2% do poziomu 3100 zł, zapewni pracownikom, że ich wynagrodzenie minimalne wzrośnie o 353 zł netto do poziomu 2273 zł. Taką też propozycję przedstawimy w najbliższą środę i czwartek (5 i 6 sierpnia br.) w Zespole problemowym RDS ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych, na forum którego odbędą się negocjacje – zapowiada OPZZ.

Zachowawcze stanowisko zajmuje NSZZ „Solidarność”. Piotr Duda podziela zdanie rządu na temat najniższych wynagrodzeń.

- W NSZZ „Solidarność” mamy świadomość skomplikowanej i trudnej sytuacji na rynku pracy, która w pracach nad przyszłorocznym budżetem wymaga od wszystkich partnerów społecznych odpowiedzialności i rozwagi. Biorąc jednak pod uwagę zapowiedzi rządu o aktywnym stymulowaniu gospodarki w walce z kryzysem, nie można pomijać istotnej roli płacy minimalnej w tym procesie. Dlatego moim zdaniem jej wzrost nie powinien być niższy niż 200 zł, co oznacza, że przyszłoroczna płaca minimalna powinna wynosić co najmniej 2800 zł – uważa przewodniczący NSZZ „Solidarność”.

Zdecydowanymi przeciwnikami podniesienia płacy minimalnej do poziomu 2080 zł są Pracodawcy PR. Jak wskazują, podwyżka doprowadzi do tego, że nawet 1,5 mln pracowników zatrudnionych w firmach z sektora MŚP może stracić pracę. Pracodawcy RP ostrzegają, że najgorzej będzie w Polsce Wschodniej.

- Według danych przekazanych Radzie Dialogu Społecznego przez Ministerstwo Finansów w mikrofirmach (zatrudniających do 10 pracowników) ponad 63% ubezpieczonych na umowie o pracę ma podstawę do naliczania składek nieprzekraczającą płacy minimalnej. W przypadku małych firm ten odsetek wynosi 40%, podczas gdy w dużych firmach jest to zaledwie 7%, a średnio w całej gospodarce – 22%. W 2018 r. podstawę ubezpieczenia nie większą niż płaca minimalna miało ponad 1,5 miliona ubezpieczonych w mikro- i małych firmach. W firmach średnich i dużych było to dodatkowe kilkaset tysięcy pracowników - można przeczytać w oficjalnym komunikacie Pracodawców RP z 4 sierpnia.

Michał Kowalówka, politolog z Lewicy Razem, również zwrócił uwagę na to, jak duży odsetek pracowników zarabia płacę minimalną. Dla nich liczy się każda złotówka, zwłaszcza w czasach epidemii COVID-19.

Sławomir Dudek, dr nauk ekonomicznych oraz główny ekonomista w Pracodawcach RP, podkreśla, że przy ustalaniu płacy minimalnej „pomija się nawet algorytm zapisany w ustawie o płacy minimalnej". Ekspert wskazuje także na ryzyko drugiej fali epidemii oraz długotrwałej zapaści ekonomicznej w Polsce. Trzeba jednak pamiętać o tym, że środowiska pracodawców już w 2019 r. były przeciwne podwyżce płacy minimalnej i trudno spodziewać się, aby przyjęły inne stanowisko, dbając o kieszenie reprezentowanych przez siebie osób.

- Cała seria tarcz antykryzysowych była skupiona na ratowaniu miejsc pracy. Podniesienie płacy zniweczy ten wysiłek! To właśnie koszty pracy są od lat jednym z największych obciążeń pracodawców. Zwiększając je przez podniesienie płacy minimalnej rząd podpisuje wyrok na tysiące firm – uważa przewodniczący RDS, Prezydent Pracodawców RP, Andrzej Malinowski.

Zachowania statusu quo domagała się również Konfederacja Lewiatan, która już w czerwcu 2020 r. krytykowała wszelkie potencjalne zmiany związane z podwyżką.

- Jeśli chcemy uniknąć kłopotów na rynku pracy w kolejnym roku, w ryzach trzymać musimy wszelkie inicjatywy związane ze wzrostem kosztów pracy. Priorytetem będzie bowiem ratowanie miejsc pracy i firm, mocno dotkniętych skutkami pandemii i coraz bardziej realistycznej wizji dużego spowolnienia gospodarczego – podkreślał cytowany w komunikacie prasowym prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, przewodniczący Zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych Rady Dialogu Społecznego.

Konfederacja Lewiatan sprzeciwia się wzrostowi płacy minimalnej do 2800 zł, ale wyraziła aprobatę dla podniesienia zasiłku dla bezrobotnych do kwoty 1200 zł. Jej przedstawiciele popierają także zachowanie instrumentów ochrony miejsc pracy z Funduszu Pracy oraz Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Co roku kontrole PIP wykazują liczne nieprawidłowości związane z pośrednictwem pracy.

Uważaj na sztuczki pośredników pracy. Tak oszukują agencje z...

Wysokość płacy minimalnej co roku staje się przedmiotem negocjacji wśród członków Rady Dialogu Społecznego. Rząd powinien przedstawić RDS propozycję płacy minimalnej do 15 czerwca, ale w tym roku, z uwagi na epidemię COVID-19, ustawowy termin został zmieniony na 31 lipca. Licząc od tej daty, partnerzy społeczni mają zaledwie 10 dni na ustalenie:

  • płacy minimalnej,
  • wskaźnika wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowe,
  • wskaźnika waloryzacji.

Są to trzy podstawowe wskaźniki. Jeżeli pracodawcy i reprezentanci pracowników nie dojdą do porozumienia, ostateczną decyzję w kwestii płacy minimalnej podejmie rząd. Można więc uznać, że sprawa jest już przesądzona. Podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego 5 sierpnia wszystkie organizacje pracodawców oprócz NSZZ „Solidarność” opowiedziały się za wzrostem płacy minimalnej o mechanizm ustawowy, czyli do wysokości 2716 zł.

Czy emerytura w PRL-u wiązała się z idyllą i wypoczynkiem? Kto miał prawo do świadczenia emerytalnego w latach 40. i 50. ubiegłego stulecia?

Emerytury w PRL. Tak kiedyś żyli seniorzy w Polsce. Nie każd...

Prof. Męcina podkreśla, że „jutro, gdy zagrożenie kryzysem zostanie zażegnane, związkowcy i pracodawcy, przystępując do rozmów o płacy minimalnej na kolejne lata – poziom minimalnego wynagrodzenia powinni ustalać, wychodząc od zagwarantowania 50% relacji do przeciętnego wynagrodzenia”. Konfederacja Lewiatan sugeruje „utrzymanie automatycznej waloryzacji o wskaźnik inflacji” oraz „negocjacje docelowej wysokości płacy minimalnej w oparciu o 2/3 prognozowanego wskaźnika wzrostu PKB”.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński