Podsumowanie sezonu kąpielowego: W tym roku utonęło 36 osób

Dużo czy mało? W Polsce łącznie utopiły się od czerwca do sierpnia 330 osoby. Najczęściej były to osoby w wieku powyżej 50 lat (przewaga mężczyzn) i od 19 do 30 roku życia (jedynie mężczyźni).

- Zachodniopomorski WOPR jest obecnie najlepszą organizacją w kraju - chwalił naszych ratowników Jerzy Telak, prezes zarządu głównego WOPR.

W 2010 r. WOPR brał udział w 57 akcjach ratowniczych, a w tym roku już w 183. Udzielono pomocy 313 mężczyznom i 221 kobietom. W tym 21 osobom pływającym na bananie, dwóm osobom na nartach wodnych i jednej na spadochronie ciągnionym przez motorówkę. Przeprowadzono też szkolenie na plażach dla ponad 5 400 osób.

W ramach podsumowania nagrodzono kąpieliska, które znacznie podniosły poziom bezpieczeństwa. Było to Zieleniewo w Kobylance, Międzywodzie, Głębokie, Moryń i Ustronie Morskie.

Przyznano też najwyższą kategoryzację dla najlepszych kąpielisk - pięć gwiazdek. Zdobyły je w kategorii kąpielisk morskich - Świnoujście (kolejny już raz) i Kołobrzeg (dla plaży Centralnej - po raz pierwszy). W kategorii kąpielisk śródlądowych pięć gwiazdek dostał Biały Bór.

Nie wszystko jednak przedstawia się w różowych barwach.

Ze sporządzonego przez WOPR raportu wynika, że niemal 3-krotnie zmniejszyło się finansowanie zadań ratownictwa wodnego. Najczęściej cięły koszty prywatne firmy wynajęte przez samorządy. Nie tylko obniżały pensje ratowników, ale również niejednokrotnie zatrudniały ich nawet na 2-tygodniowy, bezpłatny okres próbny.

Ponadto oferowały bardzo złe warunki sanitarne i racjonowały żywienie. Zdarzały się też przypadki, że prywatni przedsiębiorcy oferowali stopień morskiego ratownika wodnego w zamian za pracę społeczną, po czym po zakończeniu zatrudnienia delikwent odchodził z przysłowiowym kwitkiem.

W minionym sezonie w rejonie czynnych było 49 kąpielisk (w tym 45 strzeżonych przez WOPR) oraz 45 miejsc wykorzystywanych do kąpieli.