- Bez psychiatry polityki nie da się robić - żartował szef Unii Wolności, trzonu PD, Włodzimierz Puzyna witając jedną z sygnatariuszek deklaracji Ewę Kramarz, szczecińską doktor psychiatrii. Na liście gości widniały nazwiska wielu osób od lat związanych z UW jak Andrzej Karls, Lidia Więckowska, Alina Głowacka, Jerzy Chmura, Michał Kawecki, czy Władysław Daniszewski.
- Nie będziemy naprawiać Polski przez zburzenie tego, co osiągnięto - zaznaczył Marcin Święcicki związany z zachodniopomorską UW od czasów wyborów do europarlamentu. - Wielu moich znajomych nie lubi polityki, ja reprezentuję tych, którzy nie są skażeni polskim piekłem - deklarowała Justyna Rzepa, przedstawicielka Młodego Centrum, młodzieżówki PD.
Przyszli też ludzi związani z lewą stroną sceny politycznej - Krzysztof Derbiszewski, czy Dariusz Rutkowski, którego lewica wsparła w staraniach o stanowisko prezesa zarządu portów Szczecin-Śwnioujście.
- Pomysł, by wykorzystać ludzi z lewicy, ich wiedzę i kompetencje jest stary. Narodził się już w czasach, gdy po stanie wojennym siedzieliśmy w więzieniach - przypomniał Zbigniew Zdanowicz.
Pod deklaracją podpisali się też ludzie nie kojarzeni z polityką: Ewa Kołogórska, aktorka, Michał Janicki, aktor, Jadwiga Igiel-Sak, dyrektorka filharmonii, Krystyna Łyczywek, fotografik, Wojciech Jabłoński, fotografik, czy Ryszard Stadniuk, sportowiec i biznesmen.