Oskarżony miał być sprawcą trzech pożarów, które wybuchły w jednej wsi. Mężczyzna najpierw wyrzucił papierosa na korytarz budynku. Wtedy po raz pierwszy spowodował pożar, który musieli gasić strażacy.
Drugi raz podpalenie miało miejsce kilka dni później. Tym razem płonęła drewniana szopa. Dzięki szybkiej akcji strażaków udało się uratować budynek. Niebawem szopa miała jednak spłonąć doszczętnie. Podpalacz zadziałał po raz trzeci.
Właściciele oszacowali, że po pożarze budynku gospodarczego i znajdującego się wewnątrz wyposażenia ich straty wynoszą półtora tysiąca złotych. Ogień strawił także sąsiedni budynek. Tu straty to tysiąc złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?