- Prokuratura Okręgowa w Słupsku skierowała do słupskiego sądu okręgowego akt oskarżenia przeciwko 19-letniemu obecnie Maciejowi D. o popełnienie zbrodni zabójstwa dwóch osób oraz usiłowania zabójstwa czterech kolejnych osób w związku z podpaleniem budynku mieszkalnego w Lęborku przy ul. Pileckiego - informuje Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Według śledztwa w nocy z 30 września na 1 października ubiegłego roku około godziny 1.30 18-letni wówczas Maciej D. spowodował pożar budynku. W piwnicy podpalił szmaty i plastikowe butelki. Ogień zaczął się rozchodzić od dolnej kondygnacji przez klatkę schodową i drewniane schody. W mieszkaniach przebywało wówczas 25 osób. Pożar gasiło osiem zastępów straży pożarnej. Akcja zakończyła się około godziny 6 nad ranem.
Po pożarze z powodu rozległych poparzeń zmarła 16-letnia Agata, na początku grudnia jej brat 13-letni Janek.
- Czteroletni chłopiec doznał ciężkich poparzeń większości ciała, a siedem innych osób doznało lekkiego podtrucia tlenkiem węgla oraz lekkich poparzeń. Pozostali mieszkańcy budynku zostali natomiast narażeni na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia - wylicza prokurator.
Jednak śmiertelną ofiarą miał być kto inny. Maciej D. chciał śmierci swojej byłej dziewczyny.
- Kierowała nim chęć zemsty za zerwanie z nim związku partnerskiego. Zamieszkiwane przez jego byłą partnerkę mieszkanie zajmowane było łącznie przez sześć osób - dodaje prokurator. - Maciej D., mieszkaniec gminy Nowa Wieś Lęborska, jest już byłym partnerem życiowym pokrzywdzonej zamieszkującej podpalony budynek. Natomiast ofiary śmiertelne oraz ofiara najcięższych poparzeń ciała to rodzeństwo jego byłej partnerki.
Oskarżony odpowie więc za dwa zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa czterech osób. Grozi mu za to kara od 12 lat więzienia, kara 25 lat albo dożywocie.
- Maciej D. ostatecznie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa, jednakże przesłuchany po raz pierwszy złożył obszerne wyjaśnienia, w których szczegółowo opisał, w jaki sposób dokonał podpalenia budynku - mówi prokurator Paweł Wnuk. - Wobec zaistniałych wątpliwości co do poczytalności Macieja D., po przeprowadzonej obserwacji psychiatrycznej, biegli psychiatrzy orzekli, że był on poczytalny w momencie podpalania budynku.
Oskarżony nadal jest tymczasowo aresztowany. Wcześniej nie był karany sądownie.
Zobacz także: "Pomoc była błyskawiczna ze strony strażaków i policji". Pożar budynku wielorodzinnego w Lęborku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?