Mapę z drogowymi planami ogłosiła właśnie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Po raz pierwszy znalazła się na niej podlaska dziewiętnastka jako trasa do realizacji.
– Rzeczywiście, planujemy jesienią ogłoszenie przetargów na wyłonienie wykonawcy w systemie: projektuj i buduj na cztery odcinki S19 na Podlasiu – mówi Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku.
Przypomina, że trzy przetargi będą możliwe po uzyskaniu decyzji środowiskowej. Chodzi o dwa południowe odcinki w stronę Lublina: Białystok Zachód (Choroszcz) – Ploski oraz Ploski – Chlebczyn i jeden północny: Kuźnica – Sokółka. Procedura już trwa. Jeżeli decyzje środowiskowe zostaną wydane latem, GDDKiA zacznie jesienią szukać firmy, która zaprojektuje i zbuduje ekspresówkę.
– Wcześniej, w lecie powinien ruszyć przetarg na odcinek Sochonie – Dobrzyniewo – Choroszcz (Białystok Zachód) – dodaje Rafał Malinowski. Przyznaje jednak, że będzie on uzależniony od tego, jak ostatecznie zostanie poprowadzona S19 z Białegostoku do Sokółki. Decyzja ma zapaść w połowie roku.
Budowa trasy S19 przez województwo podlaskie ma przyśpieszyć
Rozważane warianty są dwa. Pierwszy, ciągle obowiązujący w dokumentach rządowych prowadzi do węzła Choroszcz przez Korycin, i Knyszyn. Druga opcja to obecna dk19, która biegnie przez Czarną Białostocką.
– Jeśli najkorzystniejszym okaże się wariant przebiegający po starodrożu DK19, to ze względu na konieczność zmiany m.in. przekroju drogi Sochonie – Dobrzyniewo (teraz planowane są dwa pasy plus jeden, może być dwa X dwa) - i co za tym idzie – uzyskania nowej decyzji środowiskowej, przetarg ograniczymy tylko węzła Białystok Zachód wraz z wyprowadzeniem „eski” w kierunku węzła Dobrzyniewo. Reszta zajmiemy się w przyszłym roku – wyjaśnia przedstawiciel GDDKiA.
Odcinek Białystok – Sokółka budzi olbrzymie emocje wśród mieszkańców naszego regionu. Ci, którzy lobbują za przebiegiem przez Czarną Białostocką, przypominają, że to o połowę krótsza i tańsza trasa. – Jestem przekonana, że S19 pójdzie po starodrożu. Ruch tu jest największy. Samochody nie będą jeździć naokoło, żeby nadrabiać kilkadziesiąt kilometrów– uważa Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
– Liczę, że decyzja będzie merytoryczna i zostanie trasa, która obowiązuje w dokumentach rządowych. Wariant przejścia prze Korycin nie wziął się znikąd. Ze względów przyrodniczych jest on bardziej realny do wykonania – mówi z kolei wójt Korycina Mirosław Lech.
WZMOŻONE KONTROLE ESCAPE ROOMÓW W CAŁYM KRAJU, KILKADZIESIĄT JEST JUŻ ZAMKNIĘTYCH
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
