Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod Szczecinem inwestycja nadal realna

Sławomir Włodarczyk, 3 czerwca 2006 r.
Ruszyła społeczna kampania na rzecz budowy elektrowni atomowych w Polsce. Zdaniem naukowców galopujące podwyżki cen gazu i prądu przekonają ludzi do energetyki jądrowej.

Przed miesiącem, jako pierwsi, napisaliśmy w "Głosie" o możliwości zbudowania elektrowni atomowej w pobliżu Gryfina. Ta publikacja wielu zszokowała. Jednak nie naukowców. W piątek zakończyła się w Warszawie międzynarodowa konferencja "Elektrownie Jądrowe dla Polski", którą zorganizowali, Państwowa Agencja Atomistyki i Polskie Towarzystwo Nukleoniczne. Organizatorzy konferencji założyli, że rozpoczyna ona debatę społeczną na temat przyszłości energetyki jądrowej w Polsce.

Najlepiej w Zachodniopomorskiem

Zdaniem naukowców, pierwsza elektrownia jądrowa powinna powstać u nas już w 2021 roku, a dwie kolejne - przed rokiem 2030. Lokalizacja wciąż pozostaje niezmienna - wyłącznie Pomorze Zachodnie i Środkowe.

Uczestnicy konferencji zgodnie podkreślali, że budowa elektrowni jądrowych to konieczność. Wymusi ją rozwój gospodarczy kraju, który pociągnie za sobą gwałtowny wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną. "W roku 2030 będzie ono aż dwukrotnie większe niż obecnie" - wynika z analizy sporządzonej przez przewodniczącego Komitetu Problemów Energetyki PAN profesora Jacka Mareckiego.

Dlaczego my

Zachodniopomorskie ma olbrzymią szansę na taką inwestycję.

- To nie tylko rozważania, to niemal konieczność - twierdzi dr inż. Ryszard Gilecki, główny specjalista Agencji Rynku Energii. - Obiekt musi powstać w pobliżu sporego zbiornika wodnego lub nad dużą rzeką. Pierwotna koncepcja umiejscowienia elektrowni nad Wisłą, w pobliżu Ciechocinka, należy już do przeszłości. Dlatego uczeni coraz częściej spoglądają na okolice jeziora Kopań koło Darłowa i na dolny bieg Odry, głównie Gryfino i jego okolice. Mocne atuty ma też Klempicz nad Wartą w Wielkopolsce.

Zgodnie z prognozą naukowców, do roku 2030 w naszym kraju powinny powstać trzy elektrownie jądrowe z reaktorami wodno-ciśnieniowymi o mocy 1500 megawatów. Koszt tego przedsięwzięcia ocenia się na około 10 miliardów dolarów.

Czas na samorządy

Założenia naukowców musi jeszcze poprzeć rząd i podjąć decyzję o rozpoczęciu inwestycji. Ostateczny ruch należeć będzie jednak do samorządów. To one zdecydują, czy na terenie gminy może powstać taki obiekt. Zdaniem dr Gileckiego argumentów na tak, wciąż przybywa.

- Świadomość lokalnych społeczności rośnie wraz z coraz częstszymi podwyżkami cen gazu i prądu - przekonuje dr Gilecki. - Zasadniczym argumentem są tu koszty. Energia jądrowa jest wielokrotnie tańsza od konwencjonalnej. Przygotowanie całego przedsięwzięcia zajmie około 5 lat, a budowa około 8 lat. Termin 2021 jest realny, ale decyzja o budowie powinna zapaść najpóźniej za dwa lata. Z konkretnym wskazaniem miejsca inwestycji.

Problem kadr

To, że nadchodzi era energetyki jądrowej w Polsce, już wiadomo.

- Aby jednak mogła nadejść, Polska musi spełnić jeszcze jeden warunek, czyli wykształcić odpowiednie kadry - mówi prof. Jerzy Wiktor Niewodniczański, prezes Państwowej Agencji Atomistyki. - Trzeba też zrekonstruować programy edukacyjne, organizować szkolenia i przygotować naukowców i inżynierów do pracy przy obsłudze elektrowni. Taki obiekt wymaga zatrudnienia około 800 wysoko wykwalifikowanych pracowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński