Do tragedii doszło w kamienicy przy ulicy Hołdu Pruskiego dzień przed Sylwestrem. Młody chłopak razem z kolegami chciał wejść do swojego mieszkania, ale matka nie otwierała mu drzwi. Młodzi ludzie zaczęli w nie walić, kopać, poleciały wyzwiska.
Pan Jan chciał ich uspokoić. Jeden z nich chwycił go i pchnął. Mężczyzna spadł ze schodów. Ma złamaną podstawę czaszki. W ciężkim stanie najpierw trafił do świnoujskiego szpitala. Stamtąd zawieziono go do Szczecina.
Mieszkańcy kamienicy mówią, że prędzej czy później musiało dojść do tragedii. Wielokrotnie zgłaszali policji problemy z tą rodziną.
- Synowie tej pani ćpają, piją. Zaczepiają, wyzywają i grożą innym mieszkańcom - opowiadają ludzie. - Mają eksmisję, ale cały czas tu mieszkają. Prosiliśmy o pomoc, gdzie tylko można było. Bez skutku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?