Pobił ratowników i zdemolował karetkę. Wczasowicz usłyszał zarzuty

Zdarzenie opisywaliśmy w czwartek na naszej stronie: Pijany wczasowicz pobił ratowników i zdewastował karetkę

- Tuż przed północą z 1 na 2 sierpnia do mężczyzny leżącego "bez kontaktu" w Pobierowie zostali wezwani ratownicy medyczni. Zastali mężczyznę leżącego na ziemi - podaje Elżbieta Sochanowska z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. - W czasie zbierania wywiadu, udało się ustalić, że mężczyzna niedawno spożywał alkohol. Po wykonaniu wszystkich niezbędnych badań podjęto decyzję o przetransportowaniu pacjenta do szpitala w Gryficach. Podczas transportu nagle zaczął się wulgarnie odnosić do ratownika medycznego, rozpiął pasy bezpieczeństwa, którymi był zabezpieczony na czas transportu, uderzył pięścią ratownika, zaczął uszkadzać sprzęt w ambulansie.

Wezwano policję. Mundurowi z Rewala skuli mężczyznę w kajdanki. W ich asyście kontynuowano podróż do szpitala. Na miejscu po przeprowadzonych badaniach mężczyzna mógł opuścić szpital, ale został zatrzymany przez policję.

Okazało się, że to 37 - letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego, który przyjechał na wybrzeże na rodzinne wakacje. Wczasowicz usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia ratowników medycznych - grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności, uszkodzenia sprzętu w karetce pogotowia, co może grozić karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Straty wyrządzone w ambulansie oszacowano na ok. 2 tys. 700 zł.

Mężczyzna pozostaje do dyspozycji prokuratury. O tym jaką poniesie karę, zdecyduje sąd. Wczasowicz przyznał się do winy i zadeklarował dobrowolne poddanie się karze.

- Niestety coraz częściej nasi ratownicy są narażeni na agresywne zachowania. W czasie wakacji takich sytuacji jest znacznie więcej - kończy Sochanowska.

Zobacz także: Nie rozmawiaj przez telefon komórkowy! Akcja policji w Szczecinie