W środę po południu sąd aresztował kierowce na trzy miesiące, choć samo zdarzenie na drodze było kolizją (nikt nie odniósł obrażeń). Ale ze względu na to, co wyprawiał na drodze kierowca suv-a, prokuratura zakwalifikowała to jako narażenie na bezpośrednie spowodowanie katastrofy na drodze. A to już jest przestępstwo za które można trafić do więzienia nawet na osiem lat.
Dowody są mocne, bo rajd pirata drogowego nagrał kierowca jadący za nim. Film jest już "hitem" internetu, a widzowie w mocnych słowach komentują zachowanie podejrzanego.
Sąd nie miał wątpliwości, że podejrzany powinien trafić do aresztu. Tym bardziej, że według prokuratury, po zderzeniu próbował uciec.
- Areszt jest na trzy miesiące. Prawdopodobieństwo popełnienia czynu jest duże, podobnie jak zagrożenie karą, Kierowca złożył wyjaśnienia, istnieje potrzeba zabezpieczenia postępowania, gdyż według dotychczasowych ustaleń próbował oddalić się z miejsca zdarzenia. Zostały więc spełnione przesłanki tymczasowego aresztowania - wyjaśnia sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
ZOBACZ TEŻ:
Do zderzenia doszło dwa dni temu na skrzyżowaniu ulic Poniatowskiego i Mickiewicza w Szczecinie. Według dotychczasowych ustaleń kierowca suv-a wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu i zderzył się z autobusem. Został zatrzymany.
- Pobraliśmy mu krew do badań na obecność alkoholu i narkotyków. Zdarzenia zostało zakwalifikowane jako sprowadzenie niebezpieczeństwa w ruchu lądowym. Dodatkowo prowadzone jest postępowanie w sprawie wykroczeń jakich miał się dopuścić kierowca, co zarejestrowano na filmie - mówi sierż. szt. Ewelina Gryszpan ze szczecińskiej policji.
Na filmie widać, jak kilkaset metrów przed skrzyżowaniem kierowca jedzie z dużą prędkością wymijając auta na podwójnej ciągłej. Wyjeżdżając na skrzyżowanie miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa o czy informuje znak drogowy. Sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu nie była jeszcze wyłączona (migało żółte światło), bo do zdarzenia doszło wcześnie rano.
Siła uderzenia był tak duża, że autobus wjechał w przystanek niszcząc barierki ochronne, a potem uderzając w baner reklamowy. Pasażerów nie było ani w autobusie, ani na przystanku.
Obaj kierowcy wyszli z wypadku bez większych obrażeń.
ZOBACZ WIĘCEJ:
•ALARM24
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w korku? Poinformuj o tym innych! Prześlij nam zdjęcia i wideo na
ZOBACZ TAKŻE:
WIDEO: Wypadki drogowe - pierwsza pomoc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?