Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po wygrane przychodzą żony

Katarzyna Gawle, 25 listopada 2005 r.
W punkcie bukmacherskim Zakładów Sportowych Star-Typ Sport pracują dwie kobiety.

Być może dlatego, że klientami są w większości mężczyźni, którzy typują wyniki w piłce nożnej, koszykówce, siatkówce, hokeju na lodzie czy wyścigach samochodowych. Organizowane są też okolicznościowe zakłady dodatkowe na zwycięzców wyborów prezydenckich czy zdobywców "Oskarów". Jest to rodzaj hazardu, więc prawo gry mają tylko osoby pełnoletnie.

- Przychodzą wszyscy. Młodzi, w średnim wieku, starsi i najstarsi - mówi Anna Kozak, która bukmacherem jest od 3 lat. - Mamy też stałych klientów, którzy grają od kilku lat. Przychodzą codziennie. Znamy się do tego stopnia, że wiem, co robią, a nawet znam ich rodziny.

Wielkimi przeciwniczkami zakładów sportowych są żony notorycznych graczy. Najczęściej jest tak, że mężowie chowają sobie część pieniędzy z wypłaty i stawiają je u bukmachera. Gdy dowiadują się o tym ich żony, awantura jest pewna.

- Stawiają różne sumy w tajemnicy przed żonami - opowiada Anna Kozak. - Ale najśmieszniejsze jest to, że gdy panowie jednak wygrają, to po pieniądze przychodzą ich żony. Są bardzo zadowolone z dodatkowych funduszy w domowym budżecie, choć nadal nie pochwalają hazardu.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński