Piskorski przed aresztowaniem był liderem partii Zmiana, którą uważano za prorosyjską. W młodości Piskorski był związany z narodowcami. Był posłem Samoobrony.
Sąd zgodził się, aby Piskorski wyszedł z aresztu po wpłaceniu 200 tys. zł kaucji. Pieniądze były zbierane od ubiegłego roku. Rodzina Piskorskiego proponowała nawet, że zastawi swoje mieszkanie. Piskorski będzie musiał trzy razy w tygodniu stawiać się na policję w ramach dozoru policyjnego. Nie może wyjeżdżać z kraju i kontaktować się ze świadkami.
ZOBACZ TEŻ:
Śledztwo w sprawie Piskorskiego zakończono rok temu. Prowadziła je prokuratura w Warszawie.
Piskorski usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy działalności na rzecz cywilnego wywiadu Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji. Drugi zarzut to udział w działalności wywiadu Chińskiej Republiki Ludowej.
Oba zarzuty dotyczą działania na szkodę Polski. Według prokuratury, polityk miał otrzymywać za swoje działania korzyści majątkowe. Nie wiadomo jaką miały formę.
- W toku śledztwa ustalono, że prowadząc zakrojoną na szeroką skalę działalność oraz wykorzystując swoją pozycję społeczną, zawodową i polityczną oraz kontakty wśród polityków i dziennikarzy krajowych i zagranicznych, oddziaływał na grupy społeczne w Polsce i za granicą. W Polsce i za granicą promował on cele polityczne Federacji Rosyjskiej. Próbując kształtować opinię publiczną poprzez prowokowanie antyukraińskiego nastawienia Polaków i antypolskiego nastawienia Ukraińców, dążył on między innymi do pogłębiania podziałów między Polakami i Ukraińcami i między Polską i Ukrainą. Działania te oskarżony realizował w powiązaniu z rosyjskimi służbami wywiadowczymi, osiągając z tego tytułu pokaźne korzyści majątkowe - twierdzi Prokuratura Krajowa.
Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w lipcu 2015 roku. Wobec oskarżonego stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami w sądzie Warszawie.
- Chcę oświadczyć, że nic z zarzucanych mi czynów, nawet przez ABW, nie stanowi w polskim prawie przestępstwa i to jest najśmieszniejsze. Oskarżają mnie o kształtowanie opinii publicznej w Polsce. To pierwszy tego typu proces nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Myślę, że warto byłoby się tym zająć. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie zajmie się tym Komisja Europejska - powiedział Piskorski przed jedną z rozpraw.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ: Pożar w Szczecinie przy ul. Mechanicznej. Siedem osób poszkodowanych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?