Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po publikacji GS24.pl: Rzecznik Praw Pacjenta chce wyjaśnień od szpitala w Szczecinie w sprawie poparzonego dziecka

Mariusz Parkitny
Szpital odesłał 14-miesięczną poparzoną dziewczynkę do innej placówki. - Wyjaśnimy - mówi po naszej publikacji Rzecznik Praw Pacjenta.

O sprawie małej Klary pisaliśmy przed tygodniem. W wyniku nieszczęśliwego wypadku poparzyła wrzątkiem znaczną część ciała. Rodzice wezwali karetkę.

Dyspozytorka pokierowała załogę pogotowia do szpitala przy ulicy Unii Lubelskiej w Szczecinie, bo tam najbliżej jest dziecięcy Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR).

Według rodziców, szpital odmówił pomocy dziecku, a karetka musiała je zawieźć do Zdrojów. Władze szpitala potwierdzają, że dziecko skierowano do Zdrojów bez zbadania, czy założenia opatrunku, ale zapewniają, że to nie była odmowa udzielenia pomocy.

ZOBACZ TEŻ:

Zgodnie z prawem, karetka w pierwszej kolejności powinna przewieźć pacjenta do szpitala specjalistycznego, chyba że jego życie jest zagrożone. Według szpitala, takiego zagrożenia nie było.

Mimo to, Rzecznik Praw Pacjenta chce wyjaśnień od lecznicy po naszej publikacji.

- Rzecznik zwrócił się do szpitala o wyjaśnienia w zakresie przestrzegania praw pacjenta z podmiotami udzielającymi świadczeń zdrowotnych - napisał rzecznik.

W szpitalu przy ulicy Unii Lubelskiej w Szczecinie (na zdjęciu) nie ma oddziału oparzeniowego. Dlatego pacjenci, których życie nie jest zagrożone, są kierowani do placówki w Zdrojach

Szpital przy Unii Lubelskiej nie przyjął poparzonego dziecka...

Zdroje: Poparzony Alan z Rytla wychodzi ze szpitala. Uratowa...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński