Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po ptokach, czyli po Wronkach

Paweł Stężała, 27 listopada 2004 r.
Amica Wronki jako jedyny polski klub awansowała do drugiej fazy rozgrywek europejskich pucharów. Szkoda, bo lepiej by było, gdyby podzieliła los Wisły Kraków, Legii Warszawa i Lecha Poznań.

Amica przegrywa wszystko jak leci - 0:5 ze szkockim Glasgow Rangers, 1:3 z austriackim Grazer AK i tyleż samo z holenderskim AZ Alkmaar. Wyniki chluby nie przynoszą. Tym bardziej, że są to ekipy z trzeciej półki. Wstydzimy się za piłkarzy z Wronek, cierpi nasz honor, ale ponosimy też wymierne straty.

Polska była przed sześcioma miesiącami o włos od wystawienia dwóch ekip w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Dobra postawa Wisły Kraków i Groclinu Grodzisk w europejskich pucharach zaprocentowała wyższym rankingiem. W tym sezonie trzeba było postawić kropkę nad "i", ale zamiast zbierać kolejne punkty, przez wpadki naszych zespołów pogrążamy się coraz bardziej. O większej ilości drużyn w europejskich pucharach możemy zapomnieć, a im niższa pozycja na liście, tym trudniejsi rywale w eliminacjach. Koło się zamyka.

Skąd się wzięło tytułowe powiedzenie? Nie odpowiem. Grunt, że oznacza przegraną rzecz, zamkniętą sprawę, bądź westchnienie spóźnionego. Pasuje jak ulał. Amica przegrała, sprawa jej awansu została zamknięta, a westchnąć może jedynie polski kibic. Chociaż w tym przypadku, zamiast narzekać na wszelkie "ptoki", można rzec inaczej: "po Wronkach"...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński