W pożarze najbardziej ucierpiało poddasze dwukondygnacyjnego budynku (dawnej pastorówki). Nic dziwnego, stropy, więźba dachowa i klatka schodowa były z drewna. Kiedy straż pożarna przyjechała na miejsce, płonął już cały dom - ogień przedostawał się już z poddasza na dach. I szybko dalej się rozprzestrzeniał.
ZOBACZ TEŻ:
Akcja ratowniczo-gaśnicza była trudna - trwała ponad siedem godzin. Na szczęście w pożarze nikomu nic się nie stało. Kilkanaście mieszkających tam osób opuściło płonący budynek zanim zrobiło się niebezpiecznie. Strażacy pomogli w ewakuacji dwóm lokatorom (jeden z nich jest niepełnosprawny ruchowo)
- Jedna osoba, którą ogień odciął od wyjścia, wyskoczyła z mieszkania przez okno.- mówi st. kpt., rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Kamieniu Pomorskim. - Nie jest ranna, jedynie trochę poobijana.
Niestety budynek na razie nie nadaje się do zamieszkania. Jak się dowiedzieliśmy, już wkrótce wykonane zostaną specjalistyczne ekspertyzy. Po ocenie stanu technicznego budynku specjaliści podejmą decyzję, co dalej ze zniszczonymi lokalami. Nieoficjalnie mówi się jednak, że nie wszystkie mieszkania zostaną odremontowane. Nie wszyscy więc wrócą do siebie.
Na razie większość pogorzelców mieszka u rodzin lub w innych mieszkaniach należących do parafii św. Ottona.
- Gmina nie ma pustych mieszkań komunalnych - tłumaczy Leszek Szefliński, zastępca burmistrza Kamienia Pomorskiego. - Staramy się jednak znaleźć jakieś lokum.
Na Facebook-u trwa zbiórka pieniędzy. Wspomóżmy mieszkańców naszego miasta w odbudowie domu dokonując wpłat na konto kamieńskiego "Caritasu" - 80124038681111001094762243 z dopiskiem „Pomoc pogorzelcom z Placu Katedralnego” lub zrzutkę zorganizowaną przez p. Aleksandrę O'Donnel: tutaj link do zrzutki.
ZOBACZ TEŻ:
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?