W swoich wypowiedziach nie szczędzili słów krytyki pod adresem organizatorów
szkolnego dożywiania.
Przypomnijmy. Dzieci, którym posiłki funduje opieka społeczna obiad za 3 zł 69
gr, jedzą z plastikowych talerzy. Ceramiczna zastawa i lepsze danie, przysługują
wyłącznie tym, którzy za posiłek zapłacą z własnej kieszeni.
W Gimnazjum nr 2, w tej samej stołówce, uczniów obsługuje dwóch różnych
ajentów. Podopiecznym OPS - u posiłki wydaje sprzątaczka.
- Jestem zszokowany podziałem, który obowiązuje w tych szkołach. Takie rozwiązanie, ale i przetarg za taką cenę, to skandal! Powinna się temu przyjrzeć Regionalna Izba Obrachunkowa - oburza się Zygmunt Pyszkowski, prezes Zachodniopomorskiego Oddziału Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Szczecinie.
Prezes uważa, że całą winę za podział dzieci na te lepsze i gorsze, ponosi jednakowo burmistrz Gryfic i kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej. Twierdzi, że za nieudaną organizację dożywiania dzieci w szkołach, oboje powinni dostać
czerwoną kartkę.
Oburzony całą sytuacją, był też Przemysław Miłek ze Stargardu. Czytelnik, który
na co dzień zajmuje się resocjalizacją, zaproponował osobistą rozmowę z dyrektorem Gimnazjum nr2 w Gryficach.
- Nie mogę zaakceptować takiego traktowania dzieci. Jestem gotów przeprowadzić
z dyrekcją uświadamiającą rozmowę. Może będę mógł jakoś pomóc - deklarował specjalista.
Anonimowo dzwoniła też jedna z matek dziecka, podopiecznego OPS - u.
- Dziękujemy, że zajęliście się tą sprawą. Tutaj każdy się boi odezwać. A teraz jest
szansa, że te nasze dzieciaki w końcu przestaną być dyskryminowane - mówiła kobieta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?