Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po latach wyczekiwania szczecińska Papricana weszła w XXI wiek. Teraz kibice czekają na trofea Portowców

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Nowy stadion Pogoni Szczecin
Nowy stadion Pogoni Szczecin Andrzej Szkocki
Sabri Bekdas miał pomysł, Antoni Ptak pokazał nawet makietę, a politycy tematem nowego stadionu grali bardzo chętnie przed wyborami. Dziś o godz. 20.30 pierwszy mecz Pogoni na Stadionie im. Floriana Krygiera (potocznie nazywany Papricaną - miks od paprykarzu i Maracany - stadionu w Rio de Janeiro).

Do ostatnich chwil będą trwały przygotowania, by oficjalne otwarcie wypadło okazale i było zapamiętane na lata. Generalnie stadion jest gotowy, ale przez najbliższe tygodnie, a nawet miesiące będzie się zmieniał kolorystycznie, nabierał klubowego charakteru i tożsamości.

- To jest ten moment, że możemy ogłosić zakończenie budowy stadionu – poinformował w poniedziałek Piotr Krzystek, prezydent Szczecina. 
- Zbliża się już pierwszy mecz z pełną mocą trybun. Lata prowadziły nas do tej chwili. Będziemy tu świadkami wielu wspaniałych wydarzeń piłkarskich. Liczę, że Pogoń je nam zapełni.

- Dla Pogoni i jej kibiców to najważniejszy czas w historii. Czekaliśmy lata na taki obiekt, bo nie mówię tylko o stadionie. Tego miejsca zazdrości nam cała Polska – dodał prezes Pogoni Jarosław Mroczek. - Mamy powód do dumy.

Jak kraj uciekł Szczecinowi

Wcześniej stadion przy Twardowskiego był obiektem wstydu dla kibiców czy działaczy klubowych. Gdy w innych miastach rosły nowoczesne obiekty – w Szczecinie przyglądano się temu z zazdrością. Były negatywne emocje, dziwaczne opinie i brak chęci współpracy.

Stadion na szczecińskim Pogodnie funkcjonował już w trakcie I wojny światowej. Gdy Szczecin został polskim miastem – systematycznie go rozbudowywano. W 1955 r. zainstalowano pierwsze oświetlenie. To tu reprezentacja Polski pokonała w 1963 r. Norwegów 9:0. To najwyższa wygrana kadry w historii. Debiutował wtedy Włodzimierz Lubański i strzelił nawet bramkę. Na Twardowskiego organizowano lekkoatletyczne mistrzostwa Polski czy metę etapu Wyścigu Pokoju. Później obiekt został już tylko piłkarski. Do 1989 r. właścicielem była Pogoń, a później miasto.

Na początku lat 90. zaczęto likwidować ławki, a instalować krzesełka. W 1995 r. szczeciński obiekt był pierwszym w kraju, który był w pełni wyposażony w krzesełka. I to był ostatni moment, gdy kibice byli dumni z tego obiektu. Pojemność około 18 tys. A w latach 80. na stadion potrafiło przyjść i 35 tys. kibiców, bo Pogoń zawsze była klubem nr 1 w Szczecinie i regionie.

Nowy wiek to coraz większe pieniądze inwestowane w polską piłkę. Gdy Polska z Ukrainą otrzymały prawo organizacji mistrzostw Europy w 2012 r. w Polsce rozpoczęło się stadionowe boom. Szczecin chciał, ale nie wszedł do tej rywalizacji. Powstało kilkanaście nowych stadionów i w pewnym momencie w ekstraklasie tylko Pogoń, Ruch Chorzów czy Wisła Płock nie miały nowego obiektu.

Obiecanki, cacanki, 
aż w końcu...

Nowy stadion obiecywał na przełomie wieków Sabri Bekdas, turecki właściciel Pogoni. Nie dogadał się z miastem. Po nim nastała era Antoniego Ptaka, który zaprezentował nawet makietę, przy której chętnie pozował ówczesny prezydent Szczecina Marian Jurczyk. Ale i jego rządy trwały krótko. Obecny prezydent Piotr Krzystek też składał takie deklaracje – związane z Euro – ale szybko wycofał się z obietnic. Może i dobrze, bo początkowo chciał budować stadion na terenie lotniska w Dąbiu (innej dzielnicy Szczecina). Padała też propozycja budowy w przygranicznej gminie Kołbaskowo.

Nowi działacze Pogoni też jawnie popierali konkurenta Krzystka, więc na kilka lat o inwestycji można było zapomnieć. Kolejne apele czy dyskusje były w magistracie pomijane.

Cztery lata temu klimat się zmienił. Pod naporem kibiców Krzystek usiał do rozmów i we współpracy z prezesem Mroczkiem temat ruszył we właściwym kierunku.

Specyficzna budowa

- Trzy lata temu spotykaliśmy się w starej trybunce VIP i rozpoczynaliśmy budowę. Myślę, że przez ten czas wszystko zmieniło się na lepsze. Wtedy nikt z nas nie przypuszczał, z czym my się tu zmierzymy. To było wyzwanie, ale dzięki współpracy udało się zrealizować tę inwestycję 
– uważa Andrzej Kędzior, przedstawiciel wykonawcy 
– firmy Doraco.

Budowlańcy byli przygotowani na to, że znajdą dużo wojennych niewybuchów (i saperzy byli częstymi gośćmi na budowie), ostrzegano przed tajemniczymi tunelami, ale nikt się nie spodziewał, że wybuchnie pandemia, że będą ogromne kłopoty z dostawami czy to, że pracownicy z Ukrainy wyjadą bronić ojczyzny. Mimo kłopotów, prace cały czas postępowały. Zapowiadany termin zakończenia inwestycji co prawda przekroczono o pół roku, ale w Szczecinie wszyscy byli cierpliwi.

Po trzech latach budowy cały obiekt jest już gotowy. Pojemność głównego stadionu wynosi 21 163 miejsc, ale inwestycja obejmowała też budowę budynku z szatniami dla grup młodzieżowych, czterech boisk treningowych czy parkingów i dróg dojazdowych. Miasto wydało 364 mln zł. Przypomnijmy, że startowało z dofinansowaniem centralnym w wysokości 30 mln, ale w trakcie prac udało się uzyskać kolejne 90 mln z państwowych źródeł.

Wszyscy podkreślają, że stadion jest optymalny dla Szczecina. Nie było sensu budować kolejnego w Polsce 40-tysięcznika, bo takie obiekty trudno zapełnić. Co prawda małe są szanse na powrót na Twardowskiego pierwszej reprezentacji, ale są plany, by zorganizować tu mecz młodzieżówki. Trybuny mają przede wszystkim wypełniać Portowcy. Im lepsze wyniki Pogoni – tym wyższa będzie frekwencja.

- Nie zadeklaruję, że w pierwszym sezonie po oddaniu stadionu do użytku będziemy grać w Lidze Mistrzów, ale obiecuję, że będziemy robić wszystko, by ten obiekt żył polską i europejską piłką – mówił na starcie prac Jarosław Mroczek, prezes Pogoni.

Kolejne zmiany

Stadion będzie się zmieniał w najbliższym czasie. Obecnie jego wnętrza są „szpitalne”, ale wkrótce będzie bardziej granatowo-bordowo. Dopiero wiosną ma ruszyć klubowe muzeum, które będzie połączone z restauracją czy fanshopem. Stadion cały czas będzie pod patronem klubowej legendy Floriana Krygiera, ale są już pomysły, by nazwiskami innych legendarnych postaci nazywać trybuny czy nazwy wewnętrznych uliczek.

Miasto szykuje się też do sprzedaży komercyjnej nazwy obiektu. Poszukiwania chętnej firmy przyspieszają i może z nowym rokiem nastąpi finalizacja.

A na razie czas na piłkarskie emocje. Dziś Derby Północy lub Pomorza – Pogoń kontra Lechia Gdańsk.

Stadion Pogoni Szczecin - stan na 26 września 2022.

Byliśmy i zwiedzaliśmy nowy stadion Pogoni Szczecin! Zobacz ...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński