Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po koszykarskich derbach czas na bilans zysków i strat [wideo]

Maurycy Brzykcy
Łukasz Pacocha (z piłką) pokazał już w tym sezonie, że wokół niego można zbudować naprawdę solidny zespół. AZS musi się martwić, by zatrzymać go po sezonie w klubie
Łukasz Pacocha (z piłką) pokazał już w tym sezonie, że wokół niego można zbudować naprawdę solidny zespół. AZS musi się martwić, by zatrzymać go po sezonie w klubie Andrzej Szkocki
Opadł już kurz po sobotnich derbach naszych drużyn. Zwyciężyli, dość pewnie, goście ze Stargardu. Ale czy to Spójnia więcej zyskała, czy AZS Szczecin więcej stracił? Przekonamy się już niedługo.

AZS Radex Szczecin - ŁKS Sphinx Łódź 88:76

Spójnia wygraną w derbach pozbawiła AZS szansy na grę w play off, czyli jakby nie patrzeć w walce o awans. Jednocześnie stargardzianie zrobili duży krok, by zapewnić sobie bezpieczny byt na kolejny sezon w I lidze i dodatkowe emocje dla kibiców.

Maszyna Aleksandrowicza

Akademicy podchodzili do tego spotkania może nie z nożem na gardle, ale z ostatnią szansą na włączenie się w doroczny wyścig do czołowej ósemki. Zwarci, gotowi, zmobilizowani... a na końcu przegrani. Szczecinianie nie wyglądali jednak na przytłoczonych wagą spotkania. Walczyli, mając pozycje - trafiali. Natknęli się jednak na bardzo dobrze funkcjonującą maszynę trenera Tadeusza Aleksandrowicza, na którą w ostatecznym rozrachunku nie znaleźli recepty. Nie oni pierwsi i pewnie nie ostatni. To nie wstyd przegrać po takim meczu.

A teraz trzeba walczyć dalej. Najpierw o zdobycie pozycji numer 9, bądź 10, która daje przewagę własnego parkietu w meczach o utrzymanie. AZS jest solidnym beniaminkiem, ma niezłych pierwszoligowców w składzie, więc powinien udowodnić swoją wyższość i utrzymać się. Po kilku latach gry i dominacji w II lidze, szczecinianom udało się nieźle wprowadzić w szeregi pierwszoligowców. W zespole zaszły spore zmiany kadrowe i potrzeba czasu, by trener Zbigniew Majcherek to wszystko ładnie ułożył. To jest też czas dla władz klubu. Trzeba zadbać także o to, by zatrzymać w Szczecinie graczy pokroju Pacochy, czy Prusa. Na nich można zbudować więcej, niż solidny zespół.

Spójnia z AZS W.

- W tym momencie będziemy się oglądać praktycznie tylko na Znicz Pruszków - powiedział po meczu w Szczecinie trener Aleksandrowicz.

Punkt przewagi Spójni nad Zniczem to niewiele, ale oba zespoły mają podobny kalendarz. Spotykają się także bezpośrednio w Pruszkowie. Mądrze, a co ważniejsze z każdym meczem lepiej, grająca Spójnia nie powinna zmarnować tej sytuacji. Co wtedy? Pierwsza runda play off z najlepszym zespołem rozgrywek. Wszystko wskazuje na to, że będzie to AZS Politechnika Warszawska. Spójnia w tym sezonie przegrała w stolicy dziewięcioma oczkami, ale w rewanżu była bardzo blisko zwycięstwa (uległa jednym punktem).

Drugi kolejny sezon Spójni w I lidze, zwieńczony awansem do play off, to byłoby dobre osiągnięcie. Pora na coś więcej. Bo kibice Spójni pokazali w Szczecinie, że rządni są ponownej gry ich ulubieńców w ekstraklasie. Poza tym widać po koszykarzach ze Stargardu, że ufają swojemu szkoleniowcowi. Sami zresztą widzą, że ścisłe podporządkowanie się taktyce, przynosi wymierne efekty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński