Dotyczy to mleka i mięsa oraz ich przetworów, a także miodu. Natomiast lepiej, niż w ubiegłym roku wypadła jakość ryb i przetworów rybnych.
Kontrolerzy ujawnili, że w porównaniu z badaniami z ubiegłego roku niemal dwukrotnie wzrósł odsetek nieprawidłowości jakie dotyczą mięsa i jego przetworów. Najczęstsze to: niewłaściwa konsystencja, niższa zawartość mięsa, białka i wyższa skrobi oraz skład produktu inny niż wynikało z deklaracji producenta. Zdaniem kontrolerów, rodzaj ujawnianych wad świadczy o stosowaniu tańszego, gorszego mięsa.
Wzrost liczby nieprawidłowości dotyczy także mleka i jego przetworów. Zastrzeżenia dotyczyły m.in.: dodawania tłuszczów roślinnych do masła, niewłaściwej konsystencji, zapachu i smaku produktów oraz niezgodności rzeczywistego składu z deklaracją producenta. W trakcie kontroli inspektorzy stwierdzili również bezprawne posługiwanie się, zarówno przez producentów jak i sprzedawców, nazwami prawnie chronionymi takimi jak oscypek, bryndza podhalańska czy feta. Na przykład: wyrób wyprodukowany wyłącznie z mleka krowiego nosił nazwę "Ser Janosika - ser typu oscypek".
W przypadku miodu nieprawidłowości dotyczyły prawie jednej czwartej skontrolowanych partii. Zastrzeżenia wzbudził przede wszystkim brak lub znikoma ilość pyłków np. lipy w miodach deklarowanych jako lipowe. Przyjmuje się, że polskie miody: gryczany, rzepakowy i wrzosowy można zaliczyć do danej odmiany, jeżeli udział pyłku przewodniego wynosi nie mniej niż 45 proc. W przypadku miodu akacjowego to 30 proc., a miodu lipowego - 20 proc. Przepisy szczegółowo regulują również wymagania w zakresie barwy, konsystencji, smaku i zapachu oraz m.in.: zawartości wody, fruktozy i glukozy.
Kontrole zostały przeprowadzone na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Mimo że liczba nieprawidłowości przy sprzedaży ryb i ich przetworów w stosunku do ubiegłego roku zmalała, to i tak jest spora. Inspektorzy mieli uwagi aż do 32,2 proc. partii towaru jaki zbadali. Najwięcej zastrzeżeń dotyczyło niższej od deklarowanej masy ryby oraz jej niewłaściwego smaku, zapachu i wyglądu. Świadczy to o użyciu ryb o niewłaściwej jakości, znacznie tańszych oraz nieprzestrzeganiu procedur technologicznych. Kontrolerzy zakwestionowali w rybach mrożonych nieuzasadnione zwiększenie ilości glazury - otoczki z lodu. Mogło to wprowadzać konsumentów w błąd, co do rzeczywistej wagi kupowanego towaru.
Sprawdź koniecznie:
Co się wydarzyło w Stargardzie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?