Po dziewięciu z kolei porażkach stargardzki zespół zagrał dzisiaj na swoim parkiecie ze Zniczem Basket Pruszków. W grze gospodarze widać było dużą chęć przełamania fatalnej serii. Po dziesięciu minutach podopieczni trenera Krzysztofa Koziorowicza wygrywali dziewięcioma punktami. Ale w drugiej kwarcie już tak dobrze nie było. Spójnia źle wtedy grała w obronie i rywale zaczęli raz za razem trafiać spod samego kosza. Efekt był taki, że goście wyszli na prowadzenie. W drugich dziesięciu minutach Znicz Basket rzucił aż 31 punktów. Po pierwszej połowie Spójnia miała dziesięć zbiórek, a przeciwnicy tylko w ataku zebrali dwanaście razy piłkę.
W trzeciej kwarcie gra była wyrównana, a wynik był przy remisie. Na początku czwartej kwarty przewagę osiągnęli gospodarze. W 35 minucie Spójnia prowadziła 75:62, a najbardziej do tego przyczynili się Paweł Bodych i Maciej Raczyński. Goście próbowali jeszcze walczyć o zwycięstwo, ale stargardzki zespół nie pozwolił im już zbliżyć się bardziej niż na pięć punktów. Spójnia zwyciężyła 81:76 i po dziewięciu kolejnych przegranych spotkaniach przełamała serię porażek. W całym dzisiejszym meczu najlepiej w ataku radził sobie Łukasz Pacocha. Rozgrywający Spójni rzucił 29 punktów i miał sześć asyst.
Spójnia Stargard – Znicz Basket Pruszków 81:76 (23:14, 19:31, 18:13, 21:18)
Spójnia: Pacocha 29 (trzy razy za 3 pkt), Raczyński 13 (2), Pieloch 10 (1), Bodych 9 (1), Pytyś 9, Pabian 7 (1), Bigus 2, Koziorowicz 2, Soczewski, Wróblewski.
Polecamy na gs24.pl:
- Krwawe porachunki w Dąbiu. Wpadli z siekierami. Nie żyje mężczyzna
- Co wiesz o dzielnicy Pomorzany w Szczecinie?
- Stadion w Szczecinie. Efektowny projekt Pogoni [wizualizacje, sonda]
- Co z Ikeą w Szczecinie? W Internecie głośno, firma milczy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?