King gra w ekstraklasie od jesieni 2014 i tak mocny jeszcze nie był. W obecnym sezonie z powodzeniem walczy na dwóch frontach, krajowym i w Europie, a przygoda z Pucharem Polski zakończyła się na jednym meczu. Wokół drużyny jest fajny klimat, coraz więcej kibiców wspiera zespół, a w klubie nikt nie ukrywa, że aspiracje sięgają wysoko.
King ma bardzo ciekawy układ spotkań do końca rundy zasadniczej. Jeśli to wykorzysta, może być nawet liderem, czyli zapewni sobie atut boiska w play-offach.
Ale mimo dobrej gry i ostatniej wygranej w prestiżowych derbach w Stargardzie zespół potrzebuje wzmocnień. I nie chodzi tylko o to, że Bryce Brown ma słabszy okres, a był sprowadzany głównie ze względu na skuteczność z dystansu. Mniejsza rotacja to mniej argumentów z mocnym przeciwnikiem. Nic więc dziwnego, że cały czas padają pytania o wzmocnienia. Sztab nad tym pracuje, ale efektów jeszcze nie ma. W kuluarach mówi się, że King chciałby przeprowadzić mocny krajowy transfer (byłby to hit w Energa Basket Lidze) oraz jeden zagraniczny. Z tym drugim będzie łatwiej, ale kibice muszą być cierpliwi.
King nie tylko potrzebuje wzmocnień, ale też wsparcia organizacyjnego. Rok temu na najważniejszą część sezonu musiał przenieść się do hali przy Twardowskiego. Oby w tym roku udało się lepiej pogodzić sportowe aspiracje z kalendarzem imprez Netto Areny.
Spójnia jest na dobrej drodze, by wrócić do play-offów. Gdyby wygrała derby, byłaby blisko czwórki. Może zakończyć sezon w strefie medalowej, ale... musiałaby trafić w ćwierćfinale na Kinga. W derbach głównym czynnikiem jest charakter, którego w Stargardzie nie brakuje. Na szczeciński zespół może wystarczyć, na inne zespoły z czołówki - nie. A w składzie sporo luk i duży znak zapytania przy Courtney’u Fortsonie. Lider drużyny ma swoje humory, a w derbach schodził na zmiany jakby obrażony, daleko od trenera. Jeśli wyluzuje, będzie grał zespołowo, Spójnia na tym zyska i wciąż będzie groźna dla wszystkich. I to mimo pewnych słabości, głównie związanych z przeciętną grą polskich graczy w składzie.
Spójnia nie straciła jeszcze szansy na top4, ale straty są, więc nie ma miejsca na kolejne przegrane. Raczej drużyna będzie pilnować miejsc 5-8 i czekać na rywala w ćwierćfinale.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?