Dla akademiczek wygrana miała wielką wartość, bo pozwoli zapomnieć o środowej wpadce w Elblągu. Tam zespół do przerwy prowadziły 14:6, a mecz przegrał.
- Przegraliśmy tam na własne życzenie, a najmocniej zabolało to w sferze mentalnej. Ja sama bardzo tę porażkę przeżywałam i skorzystałam z pomocy psychologa – mówiła Anita Unijat, trenerka AZS.
Rehabilitacja była w pełni udana, a wygrana w pełni zasłużona.
- Gratuluję zwycięstwa drużynie z Koszalina – skwitował trener Pogoni Adrian Struzik.
Ostatecznie Pogoń przegrała 17:25. Ostatnią bramkę straciła, gdy koszalinianki wyszły z błyskawiczną kontrą na kilka sekund przed końcem i trafiły do siatki równo z syreną.
- Szwankowała nasza skuteczność, a Koszalin to wykorzystywał. Popełniłyśmy też dużo błędów – stwierdziła Adrianna Płaczek, bramkarka Pogoni Baltica.
Dużo lepsze nastroje w obozie AZS.
- Cieszę się, bo pokazałyśmy, że potrafimy grać w piłkę ręczną. To tym ważniejsze, że dziewczyny potrafiły się szybko podnieść po bolesnej porażce w Elbągu – oceniła trener Anita Unijat.
- Zostawiłyśmy dziś serducho na parkiecie. Nie było to łatwe, bo ta wpadka w Elblągu siedziała w głowach, ale dzięki wsparciu - także naszej trenerki, która ze spokojem zareagowała na porażkę - było to możliwe – dodała Beata Kowalczyk, bramkarka Energii.
Pogoń w Koszalinie zagrała bez trzech kontuzjowanych zawodniczek (Agaty Cebuli, Joanny Gadziny i Aleksandry Zimny), a Monika Głowińska dopiero wraca do gry po rehabilitacji barku. Ratunkiem na poprawę sytuacji kadrowej są testy chorwackiej rozgrywającej, 23-letniej Valentiny Blazević, która grała w kadrze na grudniowych ME. Przez najbliższe dni trener Struzik będzie sprawdzał formę Chorwatki i to, czy byłaby wzmocnieniem dla drużyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?