Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po decyzji prokuratury, wiec poparcia dla ginekolg ze Szczecina. Prokuratura prowadzi śledztwo

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Około stu osób przyszło dziś po południu na pl. Adamowicza w Szczecinie wesprzeć znaną szczecińską ginekolog po akcji z udziałem CBA i prokuratury. Śledczy sprawdzają, czy doszło do pomocnictwa w przerywaniu ciąży przy zastosowaniu środka poronnego. Dr Maria Kubisa odrzuca zarzuty. Nie postawiono jej żadnych zarzutów.

Na początku stycznia agenci CBA na polecenie Prokuratury Regionalnej w Szczecinie wzięli z gabinetu dr Marii Kubisy karty jej pacjentek od 1996 r.. Zabezpieczono także dwa laptopy i telefon komórkowy lekarki. Sprawa wywołała ogromne poruszenie. Do Rzecznika Praw Obywatelskich pacjentki zaczęły wysyłać skargi na zachowanie prokuratury. Dokumentację medyczną zwrócono kilka dni temu. Ginekolożka nie usłyszała żadnych zarzutów.

Jak się okazało prokuratura bada sprawę jednej z kobiet, która miała przerwać ciążę, a ktoś jej w tym pomógł.. Śledczy twierdzą, że musieli zabrać całą dokumentację, bo chodzi o dane wrażliwe.

- Dokumentacja nie jest poukładana datami, a nazwiskami. To dane wrażliwe, dlatego funkcjonariusze, którzy realizowali postanowienie prokuratora, nie mogli przeglądać dokumentacji i jej wybierać. Nie mogli się też oprzeć na tym, co zostanie im wskazane - wyjaśniał prok. Marcin Lorenc.

Nie wiadomo, czy prokuratura znalazła to, czego szukała. Dr Kubisa twierdzi, że nie miała karty pacjentki, o którą chodzi prokuraturze.

Zachowaniem śledczych jest oburzony pełnomocnik lekarki, mec. Rafał Gawęcki.

- Nie było podstaw, by zabrać dokumentację choćby jednej pacjentki. Złożyliśmy zażalenie do sądu na postanowienie prokuratury. Czekamy na decyzję - wyjaśniał.

Decyzji sądu jeszcze nie ma.

W środę odbył się za to wiec poparcia dla dr Kubisy. Ginekolożka wzięła w nim udział.

- Jesteśmy wdzięczne pani doktor za to że od dekad dba o nasze zdrowie oraz o zdrowie i życie naszych dzieci, bo nigdy żadna z nas nie będzie szła sama, bo nie zgadzamy się, by jakiś prokurator miał dostęp do naszych prywatnych danych. Nie zgadzamy się na to, jak polski rząd, służby, placówki medyczne, kościół i system prawny traktują kobiety. Nie zgadzamy się na "rejestr ciąż", na czekanie z pomocą ciężarnej aż serce płodu przestanie bić, na zmuszanie do rodzenia dzieci, które mają umrzeć - mówiły kobiety.

Śledztwo trwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński