PO blokuje się z PSL-em

Kilka dni temu nie doszło do zblokowania list stargardzkiego Prawa i Sprawiedliwości oraz stargardzkiej Platformy Obywatelskiej. PO będzie jednak blokować listy, ale z Polskim Stronnictwem Ludowym w wyborach do rady powiatu stargardzkiego. Umowa w tej sprawie już została podpisana i poza zblokowaniem list mówi też o podjęciu współpracy w powiecie po wyborach.

Stargardzki PiS jeszcze nie podjął decyzji w sprawie zblokowania list z którymś z innych ugrupowań. Nieoficjalnie wiadomo, że trwają rozmowy przedstawicieli tej partii z Samoobroną. Niemal pewne jest, że w grę nie wchodzi blokowanie list w Stargardzie z Ligą Polskich Rodzin.

Stargardzka Platforma Obywatelska porozumiała się z PSL-em i wczoraj złożyła stargardzianom kolejną obietnicę wyborczą. Kandydat tej partii na prezydenta Stargardu Marek Stankiewicz i startujący w wyborach do sejmiku wojewódzkiego Aleksander Buwelski zapowiedzieli, że w przypadku zwycięstwa wyborczego ich partii, na ulicach Stargardu będzie bezpieczniej. Jak PO chce to zrobić? Z miejskiej kasy zamierza finansowo w większym stopniu niż teraz wspomagać stargardzką policję.

- W Stargardzie kończy się teraz pierwszy etap tworzenia monitoringu miasta, powstaną cztery stanowiska z kamerami - mówi Marek Stankiewicz. - W sumie ma być tych stanowisk osiemnaście. My chcemy, żeby powstały jak najszybciej. Kiedy będzie już pełny monitoring, policjanci będą mogli w innych miejscach być bardziej widoczni. Będziemy chcieli finansowo bardziej pomagać policji niż teraz.

- Chcemy finansowo pomagać policji choć tak naprawdę nie jest to wcale zadanie miasta - dodaje Aleksander Buwelski. - Ale mieszkańców nie interesuje to, czy to miasto czy powiat ma pod sobą policję, mieszkańców interesuje bezpieczeństwo w mieście. Tak samo jak stargardzian nie interesuje czy drogą zarządza miasto czy powiat, mieszkańcy chcą żeby drogi nie były dziurawe. Dlatego zamierzamy pomagać policji, wyposażać ją w potrzebny sprzęt, żeby na ulicach Stargardu była bardziej widoczna.