Marszałek województwa lubuskiego naciska na Gazetę Lubuską i oczekuje weryfikacji zespołu redakcyjnego oraz zerwania współpracy z dziennikarzem, który opisuje aferę mobbingu i molestowania seksualnego w gorzowskim WORD. Jaka była pani reakcja, gdy się o tym dowiedziała?
Z materiałami, dotyczącymi tej sprawy zapoznałam się w miniony weekend, więc dziś rano ukazało się stanowcze oświadczenie Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP w tej sprawie, jednoznacznie broniące prawa redakcji do decydowania o tym, kto będzie pisał materiały i kto będzie je publikował na łamach danej gazety. To jest fundament niezależności dziennikarskiej, że redaktor naczelny wraz z kierownictwem gazety decyduje o tym, z kim współpracuje, na jakich zasadach i żadna władza, nawet bym powiedziała właściciel mediów, nie ma prawa ingerować w tę sferę publikacji, ponieważ jest ewidentnie związana z zachowaniem niezależności każdego medium. Trzeba jednoznacznie podkreślić, że dziennikarz nie zastępuje organów ścigania. Dziennikarz nie jest w stanie weryfikować wszystkiego na takich możliwych polach zarzutów, które pojawiają się na dany temat. On tylko z dochowaniem wszelkiej staranności opisuje daną sprawę i to po prostu tutaj ma miejsce.
Więcej w jutrzejszym Głosie Szczecińskim.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?