Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pływacy wrócili z Barcelony bez finału, ale zostawili dobre wrażenie

(paz)
Od lewej: Mateusz Sawrymowicz, Paweł Furtek i Filip Zaborowski.
Od lewej: Mateusz Sawrymowicz, Paweł Furtek i Filip Zaborowski. Andrzej Szkocki
Umiarkowane zadowolenie - tak najkrócej można określić nastroje szczecińskich zawodników po mistrzostwach świata w Barcelonie. Mateusz Sawrymowicz zakończył już starty w letnim sezonie, przed Pawłem Furtkiem i Filipem Zaborowskim jeszcze ważne występy.

Do Hiszpanii pojechał jeszcze oprócz wymienionej trójki także Dawid Zieliński, który startował w sztafecie. Żadnemu z pływaków MKP Szczecin nie udało się wejść do finału. Jednak z postawy młodych kraulistów zadowolony jest trener Mirosław Drozd.

- Jakby pływali tak dobrze przed rokiem, to pojechaliby na igrzyska do Londynu - podkreśla szkoleniowiec. - Ale spokojnie, rozkładamy siły na igrzyska w Rio de Janeiro. A należy pamiętać, że jest jeszcze chociażby Oskar Krupecki, któremu niewiele zabrakło, aby pojechać do Barcelony.

Dla Filipa Zaborowskiego pobicie rekordów życiowych, a dla Pawła Furtka występy u boku gwiazd pływania - były wystarczające, aby uznać występ na mistrzostwach za udany. Nieco mniej zadowolony może być Mateusz Sawrymowicz, dziesiąty na 1500 stylem dowolnym.

- Na swój występ patrzę neutralnie, może nie było ochów i achów, ale wpływ na to miała m.in. kontuzja kolana, która odnowiła mi się w ostatnich miesiącach. Nie liczyłem na medale, ale na miejsce w finale już tak. Ale i tak popłynąłem na swoim poziomie - ocenia Sawrymowicz.

Były mistrz świata zakończył już sezon letni. Zimą chce zająć miejsce na podium mistrzostw Europy na krótkim basenie i spróbować swoich sił na otwartym akwenie w zawodach w Stanach Zjednoczonych na 1,5 mili.

Dla 18-letniego Furtka, występ w Barcelonie polegał przede wszystkim na zebraniu doświadczeń.
- W swoim pierwszym występie na 800 m mocno się stresowałem i nie popłynąłem na miarę swoich możliwości. Na 1500 m było mi już łatwiej - przyznaje tegoroczny mistrz i wicemistrz Europy juniorów.

Przed nim jeszcze jeden ważny start. W ostatnim tygodniu sierpnia w Dubaju powalczy o medal mistrzostw świata juniorów.

- Jestem trochę zmęczony sezonem, zwłaszcza teraz, gdy wróciłem do mocniejszych treningów. Jednak ani przez chwilę nie pomyślałem, żeby rezygnować ze startu w Dubaju. Na co mnie tam stać? Trudno powiedzieć. Faworyzowani Egipcjanin i Chińczyk, którzy obok mnie startowali w Barcelonie, popłynęli od mnie dużo wolniej na 1500 m - zauważa Furtek.

Ostatni występ latem czeka w weekend Filipa Zaborowskiego, który wystartuje na Pucharze Świata w Berlinie. 19-letni pływak w tym roku skończył szkołę średnią, wybiera się na studia, na szczęście w Szczecinie i to właśnie we Floating Arenie będzie przygotowywał się do Igrzysk w Rio de Janeiro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński