Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plus GSM robi ze mnie dłużnika

Piotr Jasina
- To są jakieś kpiny - mowi oburzony Czesław Durkin. - Przez bałagan nęka się mnie od lat i robi ze mnie dłużnika.
- To są jakieś kpiny - mowi oburzony Czesław Durkin. - Przez bałagan nęka się mnie od lat i robi ze mnie dłużnika. Andrzej Szkocki
Czesław Durkin z Pyrzyc na rok wziął telefon komórkowy. Po roku zrezygnował. Po pięciu latach sądem i komornikiem straszy go kolejny windykator.

W grudniu 2002 roku pan Czesław dał się skusić na promocyjną ofertą telefonu komórkowego sieci Plus GSM. Podpisał umowę na rok.

- W grudniu 2003 roku minął okres promocji, a 4 stycznia w autoryzowanym punkcie Plus GSM w Pyrzycach złożyłem pisemną rezygnację, po prostu nie przedłużyłem umowy - wyjaśnia nasz rozmówca. - Rezygnacja została przyjęta. Po 30 dniach miało nastąpić odłączenie telefonu.

Mimo potwierdzonej rezygnacji klient nadal otrzymywał faktury.

- Zgłosiłem to telefonicznie do punktu Plus GSM w Pyrzycach - kontynuuje Durkin. - Zapewniono mnie, że to pomyłka i mam się nie denerwować, sprawa zostanie skorygowana. W związku z tym do centrali ponownie przefaksowano kopie rezygnacji.

Wezwanie od windykatora

Pan Czesław o sprawie zapomniał. Do czasu.

- W październiku 2005 roku otrzymałem wezwanie przedprocesowe od windykatora, działającego w imieniu spółki Polkomtel - dodaje. - Nie wiadomo skąd w piśmie pojawiła się kwota 205,46 zł do zapłaty. Zagrożono mi sądem, komornikiem, kosztami procesowymi i egzekucyjnymi. Po zsumowaniu padła kwota 744 zł. Po prostu zdębiałem.

Pan Czesław ponownie skontaktował się z autoryzowanym przedstawicielem PLUS GSM. Napisał też wyjaśnienie, które z załączoną kopią rezygnacji z usług, przesłał firmie windykacyjnej i na adres Polkomtela.

Na tym nie koniec

W połowie listopada ubiegłego roku nasz rozmówca otrzymał kolejne wezwanie do zapłaty długu. Tym razem była już to inna firma windykacyjna. Żądała wpłaty na swoje konto 254 zł. Mieszkaniec Pyrzyc wysłał kolejne pisma wyjaśniające i załączniki do wspomnianej spółki oraz operatora sieci telefonii komórkowej, prosząc by przestali go już nękać, i by skreślili go z listy dłużników.

- Okazało się bowiem, że wpisano mnie na taką listę. Po prostu skandal! - dodaje Durkin nie kryjąc oburzenia. - Już mam problemy, bo inni operatorzy czy banki sprawdzają takie listy i blokują swoje usługi dla osób, które uważane są za nierzetelnych płatników. Problem w tym, że ja nikomu nic nie zalegam... Płacę za bałagan w PLUS GSM.

Plus sprzedał... Inflanty

Dział Zarządzania Należnościami Trudnymi PLUS GSM w listopadzie ub.r. poinformował Durkina, iż sprzedał wierzytelności (194 zł z odsetkami) nowej spółce windykacyjnej.

W kolejnym piśmie młodszy konsultant Bartłomiej Wiśniewski z grupy Polkomtel naszemu rozmówcy wyjaśniał, że "reklamacje mogą być wnoszone w terminie 12 miesięcy liczonych od dnia, w którym upłynął termin rozpoczęcia świadczenia usług przez Polkomtel lub od dnia dostarczenia lub udostępnienia w inny sposób rachunku telefonicznego Abonentowi w przypadku reklamacji w sprawie nieprawidłowego obliczenia należności z tytułu świadczenia usług. Reklamacje wniesione po tym terminie pozostaną bez rozpatrzenia".

- To są kpiny!

- To są jakieś kpiny - komentował oburzony Czesław Durkin. - Wizyty osobiste u autoryzowanego przedstawiciela Plus GSM, pisemna rezygnacja z potwierdzeniem, kolejne kopie wysyłane do centrali z załącznikami... A tu jakiś młodszy konsultant, w ogóle nie zorientowany w sprawie, wypisuje nonsensy, zamiast prostego słowa PRZEPRASZAM i zamknięcia tematu. Przez bałagan robi się jeszcze ze mnie dłużnika i wciąga na listy.

Czesław Durkin pokazał nam dokumenty. Między innymi dokument "wypowiedzenie umowy/zawieszenie usług". Widnieją na nim podpisy rezygnującego z usług oraz przedstawiciela autoryzowanego przedstawiciela PLUS GSM, spółki LIBERTY GSM z Pyrzyc. Dokument datowany jest na 4 stycznia 2004 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński